https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto się tu boi prawdziwej lewicy?

Przemysław Łuczak
Przynajmniej kilka obecnych na naszej scenie politycznej ugrupowań aspiruje do miana partii „prawdziwej lewicy”. Jedną z nich jest Polska Partia Pracy.

Przynajmniej kilka obecnych na naszej scenie politycznej ugrupowań aspiruje do miana partii „prawdziwej lewicy”. Jedną z nich jest Polska Partia Pracy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 65058" sub="Grzegorz Kulczycki (47 lat) pochodzi z wsi Kraszyce pod Kruszwicą. Przez 28 lat pracował pod ziemią jako górnik i przewodniczył WZZ „Sierpień 80”. /Fot. Przemysław Łuczak">Problem jednak w tym, że nikt nie wie, jakim cieszy się ona zaufaniem u wyborców, ponieważ PPP nie jest uwzględniana w sondażach opinii publicznej. Przypomnijmy, że Polska Partia Pracy powstała w 2001 roku z Wolnych Związków Zawodowych „Sierpień 80”.

Nikt nie pyta

- To jest naprawdę zdumiewające, że nasza partia, która w tych wyborach wystawia swoich kandydatów do Sejmu we wszystkich 41 okręgach wyborczych, nie jest brana pod uwagę w sondażach - mówi Grzegorz Kulczycki, przewodniczący Polskiej Partii Pracy w woj. kujawsko-pomorskim. Kulczycki od 2 lat jest na emeryturze, a w partii działa społecznie. Kandyduje z pierwszego miejsca w Bydgoszczy. - Rozmawialiśmy firmami, które je przeprowadzają, ale bez skutku. Jakimś siłom politycznym widać zależy na tym, żeby tak było. I myślimy, że jest to prawica, która czuje zagrożenie z naszej strony, prawdziwej partii lewicowej. Jeżeli rzeczywiście nie mamy żadnego poparcia społecznego, to niech w sondażach będzie uwidocznione zero. W tej sprawie wysłaliśmy protest do OBWE, ale na razie nie mamy jeszcze odpowiedzi.

<!** reklama>Zdaniem Grzegorza Kulczyckiego, jego partia - zważywszy na dość skąpe informacje na temat jej programu, które docierają do opinii publicznej - przynajmniej w Bydgoszczy ma ponad 3 procent poparcia. Tyle dają jej sondaże publikowane przez lokalną gazetę. I jest przekonany, że może być jeszcze lepiej.

Ujmują się za pokrzywdzonymi

- Ludzie muszą pamiętać to, co robi nasz Komitet Obrony i Pomocy Represjonowanym przez Pracodawców - dodaje Grzegorz Kulczycki. - Tak naprawdę tylko my ujmujemy się za tymi, którzy mają kłopoty w pracy, udzielamy im darmowej pomocy prawnej. Byliśmy razem z pracownikami podczas ich sporów z pracodawcami, między innymi w bydgoskim szpitalu dziecięcym czy hipermarketach. Latem nasza partia jako pierwsza wsparła pielęgniarki, które protestowały przed Kancelarią Premiera.

W naszym województwie PPP cieszy się wsparciem ze strony Krajowej Partii Emerytów i Rencistów. Obydwa ugrupowania bowiem domagają się zwolnienia emerytur i rent z podatku dochodowego i corocznej ich waloryzacji. - Jeżeli uda nam się wejść do Sejmu, będziemy chcieli uchwalenia ustawy o statusie bezrobotnego - mówi Grzegorz Kulczycki. - Jest to konieczne, bo bezrobocie wprawdzie oficjalnie spada, ale przede wszystkim dlatego, że ludzie wyjeżdżają za granicę, ponieważ rząd nie stwarza warunków do powstawania miejsc pracy w kraju. Sytuacja tych pracowników, którzy zostają, jest krytyczna, często muszą pracować ciężko za marne grosze, po 12 - 14 godzin na dobę, są zmuszani do podpisywania umów o dzieło lub do samozatrudnienia.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski