Nieco ponad miesiąc został do wyborów prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. 22 kwietnia dowiemy się, kto będzie sprawował rządy w PKOl przez kolejne cztery lata. Najpoważniejszymi kandydatami wydają się być Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki oraz sprawujący funkcję szefa PKOl od trzynastu lat, Andrzej Kraśnicki.
"PKOl jest swoistym parasolem"
W rozmowie z nami, członek Prezydium PKOl Ryszard Czarnecki mówi, dlaczego wybory prezesa PKOl będą ważne dla polskiego sportu.
- PKOl, to podmiot ważny historycznie, ale także w wymiarze międzynarodowym. Polski Komitet Olimpijski jest odpowiedzialny za reprezentowanie kraju na letnich i zimowych igrzyskach olimpijskich, choć sama selekcja sportowców odbywa się na poziomie związków sportowych. PKOl jest swoistym parasolem nad związkami sportowymi, współpracuje z nimi, stanowi ich reprezentację. Stanowi także, co ważne, reprezentacje sportów nieolimpijskich. W sytuacjach kryzysowych, takich jak na przykład w Polskim Związku Kolarskim, PKOl jest swoistym listonoszem, który przekazuje pieniądze od ministerstwa sportu na szkolenie sportowców, gdy związek nie może tego zrobić sam z racji problemów formalno-prawnych, czy finansowych - mówi nam Ryszard Czarnecki.
23 marca mija termin zgłaszania kandydatów na prezesa PKOl
Termin zgłaszania kandydatów na prezesa PKOl - jak dowiedzieliśmy się w Polskim Komitecie Olimpijskim, upływa 23 marca o godzinie 16. Kandydaturę może złożyć na przykład związek sportowy, członek olimpijski lub członek zwyczajny PKOl.
Radosław Piesiewicz kandydatem na prezesa PKOl
O stanowisko prezesa PKOl będzie się ubiegał Radosław Piesiewicz. Z naszych informacji wynika, że prezesa PZKosz i PLK popiera już ponad pięćdziesiąt związków sportowych w Polsce, w tym ponad trzydzieści związków, które zrzeszają dyscypliny olimpijskie.
- Rozmowy z wieloma prezesami związków sportowych utwierdziły mnie w przekonaniu, aby kandydować i zmienić zarządzanie, zarówno w Polskim Komitecie Olimpijskim jak i całym polskim sporcie. Chciałbym, aby nastąpiła prawdziwa przemiana, by PKOl stał się prawdziwym głosem polskiego sportu i pozyskiwał środki nieznaczone dla polskich związków sportowych. Bardzo ważną kwestią są nagrody finansowe dla medalistów igrzysk olimpijskich. Zamierzam podnieść je przynajmniej o sto procent. Należy zrobić wszystko, aby budżet PKOl-u zwiększyć o pięć razy. Na dziś wynosi 30 milionów złotych, jeżeli chodzi o przychody. Polski Komitet Olimpijski powinien mieć przychody na poziomie 150-200 milionów złotych - mówi nam Radosław Piesiewicz.
Andrzej Kraśnicki wystartuje w wyborach?
Najpoważniejszym kontrkandydatem dla Radosława Piesiewicza wydaje się być obecny szef PKOl Andrzej Kraśnicki.
- Kilka związków sportowych zgłosiło moją kandydaturę. Czy wystartuję w wyborach? Poczekajmy jeszcze z ogłoszeniem mojej decyzji - powiedział nam Andrzej Kraśnicki.
Ryszard Czarnecki: Funkcja prezesa PKOl jest ważna na kilku płaszczyznach
- Wybór prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego jest niezwykle ważny na kilku płaszczyznach. Prezes PKOl, to człowiek, który reprezentuje PKOl w relacjach z władzami państwowymi, prezydentem, wicepremierem, czy wicepremierami, którzy mogą się pojawiać na różnego rodzaju eventach. Prezes jest też na przykład twarzą starań o Igrzyska Europejskie w Polsce. Ale funkcja prezesa jest również ważna, jeśli chodzi o starania finansowe. Zwracam uwagę, że PKOl oraz jego działania są wspierane przez firmy prywatne i państwowe. Przypomnę, że głównymi sponsorami PKOl są PKN Orlen i Totalizator Sportowy - zakończył Ryszard Czarnecki.
Prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego wybierze 173 delegatów
Prezesa PKOl wybierze Walne Zgromadzenie bezwzględną większością oddanych głosów, 50% + 1. Do głosowania uprawnionych będzie po trzech delegatów z 40 związków olimpijskich, czterdziestu ośmiu Członków Zwyczajnych PKOl, dwa głosy będzie mieć Towarzystwo Olimpijczyków Polskich i Komisja Zawodnicza, jeden głos należy do członka MKOl. Łącznie wyboru prezesa Polskiego Komietu Olimpijskiego dokona 173 delegatów.
