Krzysztof Piątek się nie zatrzymuje. Tym razem trafił z Cagliari
Polak trafił do siatki w trzecim meczu z rzędu w barwach Milanu. Jego bilans bramkowy prezentuje się imponująco. Napastnik strzelił 4 bramki w trzech rozegranych spotkaniach. W meczu z Cagliari mógł strzelić więcej bramek, ale zabrakło skuteczności.
Faworytem tego meczu był Milan, który ostatnie tygodnie może zaliczyć do naprawdę udanych. Podopieczni Gennaro Gattuso od początku spotkania ruszyli do ataku i na efekty nie musieli długo czekać. W 13. minucie Suso zdecydował się na uderzenie z dystansu, które odbił bramkarz Cagliari, ale piłka odbiła się od Luki Ceppitelliego i wpadła do siatki. Chwile później było już 2:0 - świetne dośrodkowanie Davide Calabrii wykorzystał Lucas Paqueta.
Przewaga Milanu nie podlegała dyskusji, ale w tym wszystkim brakowało nam trafienia Krzysztofa Piątka. Polak walczyk, brał na siebie grę, ale brakowało konkretów. Te nadeszły w 62. minucie, a Piątek dobrze odnalazł się w polu karnym i płaskim uderzeniem trafił do siatki. Tuż po strzeleniu bramki Polak opuścił boisko, a w jego miejsce pojawił się Patrick Cutrone, który swoim występem raczej nie poprawił swojej pozycji w drużynie.
Ostatnie tygodnie dla Milanu są bardzo udane. 39 zdobytych punktów i czwarte miejsce, dające awans do upragnionej Ligi Mistrzów może być oznaką lepszych czasów dla utytułowanego klubu. Warunek? Skuteczność musi zostać utrzymana na dotychczasowym poziomie, a Krzysztof Piątek z 15 strzelonymi bramkami znajduje się na czwartym miejscu w klasyfikacji strzelców.