– Od razu po zakończeniu sezonu usiedliśmy do stołu i chcieliśmy przedłużyć kontrakt. Byliśmy w stałym kontakcie, a w ostatnich dniach rozmawialiśmy codziennie. Ostatecznie podczas poniedziałkowego spotkania usłyszeliśmy od Krzysztofa, że chce zmienić środowisko. Chcieliśmy dać mu kolejną szansę i wierzyliśmy w jego odbudowę w naszym klubie, ale zawodnik uznał, że potrzebuje zmiany. Zrobił on dla grudziądzkiego klubu wiele, a los drużyny nigdy nie był dla niego obojętny, za co z tego miejsca chciałbym mu podziękować – mówi prezes GKM S.A. Marcin Murawski.
Buczkowski był kapitanem grudziądzkiej drużyny od 2015 roku, kiedy to Grudziądz powrócił do PGE Ekstraligi. Miniony sezon był dla niego bardzo nieudany: rozpoczął się od kontuzji, a zakończył kiepską średnią 1,10 pkt/bieg. To dlatego żużlowiec postanowił poszukać nowych wyzwań w karierze.
Włókniarz na rybach, woda na torze, helikopter Holdera. Z cz...
Gdzie będzie kontynuował karierę? Na razie żużlowiec nie komentuje sytuacji, ale wiemy, że w ostatnich tygodniach negocjował z Włókniarzem Częstochowa i Motorem Lublin. Bardzo prawdopodobny wydaje się ten drugi wariant.
A co w Grudziądzu? Klub jest w trudnej sytuacji, bo pilnie potrzebuje polskiego seniora, a na rynku wielu ich nie ma. MrGarden rozważa kandydatury niechcianego w Gorzowie Krzysztofa Kasprzaka, spadkowicza z ROW Rybnik Kacpra Worynę i zadomowionego już w Grudziądzu Krystiana Pieszczka. Niewykluczone, że teraz złoży także ofertę Pawłowi Przedpełskiemu.
To już druga w ostatnim czasie bolesna porażka MrGarden GKM na transferowym rynku. Dzień wcześniej przepadły szanse na pozyskanie Szymona Woźniaka, choć klub był gotów spełnić jego oczekiwania i jeszcze oferował finansową rekompensatę na wypadek braku play off.
Na razie w zespole są Nicki Pedersen, Kenneth Bjerre, Przemysław Pawlicki, Roman Lachbaum i grupa młodych juniorów. Wcześniej z MrGarden GKM pożegnał się Artiom Łaguta.
