Optymistyczne budżety, które na ten rok zaplanowały gminy powiatu świeckiego, mogą nie zostać zrealizowane w pełni. Wszystko przez zawirowania w gospodarce.
<!** Image 2 align=right alt="Image 109884" sub="Nie wszystkie gminne inwestycje uda się w tym roku przeprowadzić. Burmistrz Tadeusz Pogoda już zrezygnował z zakupu nowego służbowego auta
Fot. Marek Wojciekiewicz">- O kryzysie, a raczej o jego skutkach, mówi się każdego dnia - stwierdza pan Henryk, emeryt ze Świecia. - Media donoszą, że wiele urzędów czy instytucji wprowadza cięcia. Podobno także nasz magistrat musi rezygnować z zaplanowanych inwestycji. Czy dotyczy to również innych gmin w naszym powiecie?
Rzeczywiście, urzędnicy zdają sobie sprawę z problemów, jakie może przynieść kryzys. Już planują z jakich zamierzeń mogą zrezygnować, a z jakich nie.
- Jesteśmy świadomi, że w tym roku możemy mieć mniejsze wpływy z podatków – mówi Leszek Żurek, sekretarz Urzędu Miasta Świecia. - Dlatego zrezygnowaliśmy z zakupu nowego samochodu dla burmistrza. Zaoszczędzimy w ten sposób 80 tysięcy złotych. Jeżeli będzie to konieczne, zrezygnujemy także z innych zamierzeń - dodaje. Również inne urzędy w powiecie zapewniają, że mają już wytypowane inwestycje, które w ostateczności mogą przesunąć na przyszłe lata.
- Możliwe, że w tym roku nie uda nam się budowa drogi Osie-Tleń - mówi Michał Grabski, wójt gminy Osie. - Ale w tym przypadku chodzi o rozstrzygnięcie konkursu związanego z dotacją, a to może nastąpić dopiero we wrześniu. Następnie trzeba jeszcze rozpisać przetarg na wykonawcę i wyłonić zwycięzcę. Przedsięwzięcie to najprawdopodobniej zostanie przesunięte.
<!** reklama>Jak mówi wójt Grabski, trudno w tej chwili wyrokować, z jakich jeszcze inwestycji trzeba będzie rezygnować. Gmina Osie zaplanowała „ostrożny” budżet, także liczy, że wszystkie zadania uda się jednak zrealizować.
Mniejszym optymistą jest natomiast Mieczysław Pikuła, wójt gminy Jeżewo.
- Ten kto sądzi, że kryzys go nie dotyczy może się, niestety, zdziwić i niemile przekonać o jego konsekwencjach – uważa wójt. - Zawirowania docierają również na wieś, także do naszej gminy. - Już widać mniejsze wpływy z podatków. Co prawda, w miejscowych zakładach nie ma zwolnień, ale szwedzka drukarnia w Laskowicach informuje, że jeżeli nie będzie miała zamówień, to może zredukować zatrudnienie. Jeśli chodzi o cięcia w samym urzędzie, to raczej byłyby one trudne do zrealizowania. Zawsze byliśmy gospodarną jednostką i ciężko byłoby nam wprowadzać dodatkowe oszczędności. Nie mamy ani służbowych samochodów, ani nawet komórek.
Gmina Świekatowo dostała w tym roku o 60 tys. złotych mniej subwencji oświatowej niż w 2008 r.
- W związku z tym musimy zrezygnować z kilku planowanych inwestycji – zdradza Marek Topoliński, wójt gminy. - Na pewno nie będziemy budować ogrodzenia wokół Szkoły Podstawowej w Tuszynach. Nie zostanie też przeprowadzony remont sanitariatów w podstawówce w Świekatowie. Większych cięć na razie nie przewidujemy. Jeśli jednak będą konieczne, zawsze możemy zrezygnować z budowy stadionu, czy „orlika”.