Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwawy zamach w Burgas

Michał Sierek
Michał Sierek
Do eksplozji doszło po godzinie 18 lokalnego czasu w autobusie stojącym przy lotnisku w mieście Burgas. W ataku zginęło co najmniej 8 osób, a 33 zostały ranne.

Do eksplozji doszło po godzinie 18 lokalnego czasu w autobusie stojącym przy lotnisku w mieście Burgas. W ataku zginęło co najmniej 8 osób, a 33 zostały ranne.

Według świadków, ładunek wybuchowy został zdetonowany przy wejściu do autobusu na parkingu lotniska. Eksplozja nastąpiła w chwili, gdy do pojazdu wsiadali izraelscy turyści. To oni byli celem zamachu.

11-latka i kobiety w ciąży

Jak podawał wczoraj wieczorem portal internetowy dziennika „Haaretz”, wiele wskazuje na to, że ładunek zdetonował zamachowiec samobójca. Po zamachu zamknięto lotnisko, a zmierzające na nie samoloty skierowano do innych portów. Na miejsce tragedii udali się, m.in., prezydent i minister spraw wewnętrznych Bułgarii.<!** reklama>

Według bułgarskiego portalu Novinite.com, w chwili zamachu w autobusie było około 40 Izraelczyków. Wczoraj wieczorem mówiono o 8 ofiarach śmiertelnych i co najmniej 33 rannych - w tym 3 ciężko. Media doniosły, że wśród zabitych jest miejscowy przewodnik. Bułgarska agencja Focus podała, że wśród osób, które zostały przewiezione do szpitala są, m.in., 11-letnia izraelska dziewczynka i dwie kobiety w ciąży.

Portal haaretz.com przytaczał wieczorem wypowiedź kobiety, której córka znajdowała się w autobusie i zadzwoniła do niej tuż po zamachu. Dziewczyna stwierdziła, że ktoś wysadził się w powietrze.

- Była cała pocięta i krwawiła. Zabrali ją do szpitala, musieli wyciągać ją przez szybę - mówiła matka poszkodowanej.

- Będąc w hali przylotów usłyszeliśmy wybuch, pierwsze co pomyślałem, to bomba - mówił w z kolei rozmowie z telewizją TVN 24 Wojciech Nowakowski - Polak, który po godzinie 16 lokalnego czasu wylądował na lotnisku w Burgas. Po wybuchu turystów ewakuowano w bezpieczne miejsce.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało wczoraj komunikat, w którym podano, że w zamachu nie ucierpieli polscy obywatele. W chwili, gdy doszło do zamachu na lotnisku znajdowało się 189 Polaków.

Hezbollah się nie przyznaje

- To Iran odpowiada za atak w Bułgarii. Odpowiemy z całą siłą na irański terroryzm - stwierdził kilka godzin po zamachu premier Benjamin Netanjahu. Minister obrony Ehud Barak powiedział, że Izrael zrobi wszystko, by dopaść odpowiedzialnych za atak. Wspierany przez Iran Hezbollah z kolei wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że nie ma nic wspólnego z eksplozją i że nie walczy z turystami. Kilka bułgarskich stron internetowych doniosło natomiast, że miejscowe wadze zignorowały izraelskie i rosyjskie doniesienia o możliwości przeprowadzenia podobnego ataku na terenie Bułgarii. Do krytyki przystąpił lider bułgarskiej opozycji Sergei Stenishev.

- Nie możemy zignorować faktu, że wcześniej Izrael ostrzegał nas o możliwości przeprowadzenia zamachu. Tym bardziej że doszło do niego na lotnisku - w miejscu, które powinno być szczególnie chronione - stwierdził.

Zamach przeprowadzono w osiemnastą rocznicę ataku w Buenos Aires. Wówczas w wyniku eksplozji samochodu pułapki przed centrum żydowskim w stolicy Argentyny zginęło 85 osób, a ponad 200 zostało rannych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!