Król kortów im. Rolanda Garrosa

Serbka Ana Ivanovic i Hiszpan Rafael Nadal triumfatorami wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa (z pulą nagród 15,575 mln euro) w Paryżu.

Rozstawiony z numerem drugim Hiszpan Nadal, po raz czwarty z rzędu wygrał paryski turniej. Dzięki niedzielnej wygranej Hiszpan pozostaje niepokonany w turnieju na kortach Rolanda Garrosa.

Goni Bjoerna Borga

Niedzielny finał trwał 1 godzinę i 48 minut, a Hiszpan od początku uzyskał przewagę, na skutek prostych błędów, które popełniał jego rywal - Roger Federer, lider światowego rankingu. Nadal grał agresywnie, a Szwajcar miał problemy z odbiorem silnie bitych po skosie piłek.

Hiszpański tenisista kilkanaście razy popisał się dokładnymi smeczami przy siatce, szczególnie w trzecim secie, który wygrał 6:0 (dwa wcześniejsze kończyły się zwycięstwami Nadala 6:1 i 6:3). Rogerowi Federerowi, po trzeciej porażce w paryskim finale, nadal brakuje kompletu zwycięstw w turniejach Wielkiego Szlema.

<!** reklama>Nadal wyrównał osiągnięcie Szweda Bjoerna Borga, który także cztery wygrał w Paryżu w latach 1978 - 1981. Do osiągnięć Borga jeszcze jednak Hiszpanowi trochę brakuje, gdyż Szwed oprócz czterech wygranych z rzędu ma na koncie także zwycięstwa w 1974 i 1975 roku.

W finale gry pojedynczej kobiet, rozstawiona z numerem drugim Serbka Ana Ivanovic pokonała Dinarę Safinę (nr 13) 6:4, 6:3.

Lekcja wielkiego tenisa

Grająca ofensywnie Ivanovic pokonała Rosjankę Safinę w niespełna 98 minut i odniosła pierwsze zwycięstwo w paryskim turnieju. Dla 20-letniej Serbki była to także pierwsza w karierze wygrana w zawodach z cyklu Wielkiego Szlema.

Dzięki triumfowi na kortach im. Rolanda Garrosa Serbka, po raz pierwszy w karierze, zostanie liderką rankingu WTA.

- To niesamowite, co się stało. Jeszcze nie wierzę, że wygrałam. Na początku grałam zbyt nerwowo, zmarnowałam kilka łatwych piłek. Pomogło mi doświadczenie zdobyte w ubiegłym roku, to była dla mnie lekcja wielkiego tenisa - powiedziała po meczu Ana Ivanovic.

Janowicz przegrał w finale

Tymczasem w finale turnieju juniorów, rozstawiony z numerem dwunastym Jerzy Janowicz przegrał z Tajwańczykiem Tsungiem-Hua Yangiem 3:6, 6:7 (5).

Krempy Yang wspaniale poruszał się na korcie. Wszystkie jego uderzenia były szybkie i dokładne. 17-letni Janowicz (wzrost 203 cm) ledwo za nimi nadążał.

Po nieudanym pierwszym secie Polak prowadził już 5:0 w drugiej odsłonie. Mimo pokaźnej straty rywal przebudził się letargu i odrabiał stracone gemy, doprowadzając do remisu. W tie-breaku Polak prowadził 1:0, 3:2 i 5:4, lecz więcej punktów nie zdobył i przegrał seta 6:7 (5) i cały mecz 0:2.