https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po dopalaczach - Wysyłkowa sprzedaż trucizny

Michał Sitarek
Po bydgoskich sklepach z dopalaczami zostały tylko szyldy. Handel niebezpiecznymi substancjami przeniósł się do Internetu. Jednak dostęp do narkotyków został znacznie utrudniony.

Po bydgoskich sklepach z dopalaczami zostały tylko szyldy. Handel niebezpiecznymi substancjami przeniósł się do Internetu. Jednak dostęp do narkotyków został znacznie utrudniony.

<!** Image 2 align=none alt="Image 165317" sub="Po sklepie z dopalaczami na Dworcowej został tylko szyld i spuszczone rolety. Zabezpieczony towar przetransportowano do Urzędu Celnego
Fot. Tadeusz Pawłowski">

- Wszystkie sklepy, w których były sprzedawane dopalacze, zostały zamknięte i zaplombowane na początku października - mówi rzeczniczka prasowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy, Renata-Zborowska Dobosz. - Pobraliśmy próbki towarów do badań. Po miesiącu zostało wydane rozporządzenie, które zdelegalizowało handel tego typu środkami. W tym czasie odnotowaliśmy tylko jeden incydent związany z próbą otwarcia sklepu. Zajęliśmy towar uznany za niebezpieczny, a sklepy zostały zwolnione. Część osób zakończyła najem lokali, cześć lokali zmieniła przeznaczenie. Od czasu zamknięcia otrzymywaliśmy sygnały o tym, że niektóre osoby sprzedają nielegalny towar „spod lady”. Jednak przeprowadzone kontrole nie potwierdziły tych zarzutów. Towar zabrany ze sklepów został na razie zdeponowany w Urzędzie Celnym. Cały czas sprawdzamy też, czy nie są wprowadzane nowe substancje, będące środkami zastępczymi.

<!** reklama>

Badania próbek wykazały, że dopalacze, którymi handlowano w Polsce, zawierały substancje psychoaktywne, a także substancje zakazane oraz leki, m.in., lidokaina. - Środki farmaceutyczne w dopalaczach miały wywoływać efekty podobne do działania kokainy - mówi rzecznik głównego inspektora sanitarnego, Jan Bondar. - Na razie przebadaliśmy 3,5 tysiąca próbek. To substancje o bardzo złożonych składach, często zawierające nieznane związki. Stąd to długi proces. Zidentyfikowaliśmy 80 nowych substancji psychoaktywnych, które wkrótce zostaną dopisane na listę środków zakazanych. Całkowicie dopalaczy nie wyeliminujemy, ale cel, jakim było znaczne ograniczenie dostępności tych środków, osiągnęliśmy. Bardzo duży problem mają jednak nasi sąsiedzi z Czech. To tam przeniosły się 3 największe sieci handlujące wcześniej dopalaczami nad Wisłą. Niebezpieczne specyfiki otrzymały nazwę „polskich narkotyków”.

Na stronach internetowych tych firm można jednak nadal zamawiać dopalacze. Jeden z e-sklepów kusi rabatami i obniżonymi kosztami wysyłki. Koszt nadania przesyłki z Czech do Polski to wydatek rzędu około 15-20 złotych. Na reklamy tego sklepu można natknąć się na na portalach społecznościowych. Jednak na razie na składanie zamówień w wirtualnym świecie decydują się nieliczni.

- Zamawianie tych środków przez Internet jest zjawiskiem ograniczonym. Po pierwsze, operatorzy na rynku przesyłek odcinają się od współpracy z takimi firmami, a po drugie, jeśli do kosztów wysyłki dodamy cenę towaru, wychodzi suma, która dla wielu klientów tego typu sklepów jest nieatrakcyjna. Nie pozwalamy też na ustawianie automatów, w których można kupować nielegalne substancje. Takie urządzenia pojawiły się, między innymi, w Lublinie. W ciągu trzech godzin zostały zabezpieczone - mówi Jan Bondar.

Według urzędników Centrum Kryzysowego Ministerstwa Zdrowia, akcja zamknięcia sklepów przyniosła oczekiwany efekt. Od września do połowy października ubiegłego roku odnotowano 304 hospitalizacje 18 zgonów, które mogły mieć związek z zażyciem dopalaczy. Po zamknięciu sklepów liczba ta spadła - przypadki hospitalizacji są pojedyncze.

Wciąż trwa jednak dyskusja, czy pospiesznie uchwalonej ustawy nie będzie trzeba poprawiać. Według ekspertów, najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie wspólnych rozwiązań dla całej Unii Europejskiej.

Na ten sam temat

Amfetamina

Uzależnienie psychiczne wywołuje atrakcyjny i euforyczny przebieg działania specyfiku, wzmacniany z kolei przez przykre dolegliwości, związane z jego odstawieniem (złe samopoczucie, spowolnienie psychiczne, uczucie zmęczenia i apatii), które obserwuje się już po 12 godzinach od ostatniego zażycia amfetaminy. Symptomy zależności fizycznej są znikome lub wcale nie występują. Jedynie przedłużony czas snu po tzw. ciągu amfetaminowym, nawet do kilku dni, jest przez niektórych specjalistów klasyfikowany jako objaw uzależnienia fizycznego.

Kokaina

Uzależnienie psychiczne powstaje bardzo szybko z uwagi na atrakcyjne przeżycia, towarzyszące działaniu kokainy na psychikę człowieka i złe samopoczucie po tym, gdy narkotyk przestaje działać. Brak jest dowodów na powstawanie uzależnienia fizycznego. Jednak objawy abstynencyjne, związane z wyczerpaniem i depresją, sprzyjają wytworzeniu się cyklu nałogowego. Nie zauważono powstawania i rozwoju zjawiska tolerancji w wyniku używania kokainy. To, że wielu jej użytkowników zwiększa dawki i ich częstotliwość wynika z chęci nasilenia doznań euforycznych i przedłużenia czasu ich trwania.

Marihuana

W Indiach jest uznawana jako zioło lecznice, używane przeważnie przez mistyków do medytacji. Marihuana jest to wysuszony kwiatostan konopi. Za działanie psychotropowe marihuany odpowiada głównie substancja THC, która oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy, powodując niewielkie zaburzenia percepcji, euforię oraz poczucie głębokiego relaksu. Występuje także przyspieszenie akcji serca, natomiast we krwi spada poziom cukru, powodując zwiększenie łaknienia. Marihuana najczęściej przyjmowana jest drogą wziewną w połączeniu z tytoniem, jednak dostępne są również cukierki z jej zawartością, ciasta, budynie, czekolady a nawet zupy. Szacuje się że aż co dziesiąty gimnazjalista w Polsce próbował palić marihuanę. Nieszkodliwość marihuany to mit. Palący, nawet sporadycznie, mają czterokrotnie większą szansę na rozwój depresji, nawet po upływie wielu lat abstynencji. Palenie marihuany obniża również sprawność pamięci.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski