https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka to całe moje życie!

Piotr Dudek
Rozmowa z NIKOLĄ LEPOJEVICIEM, skrzydłowym Polpaku Świecie.

Rozmowa z NIKOLĄ LEPOJEVICIEM, skrzydłowym Polpaku Świecie.

Po czterech meczach półfinałowych Dominet Bank Ekstraligi remisujecie z Prokomem Trefl Sopot 2:2. W czwartek kolejny mecz...

<!** Image 2 align=right alt="Image 83458" sub="Nikola Lepojević (nr 18) to pewny punkt drużyny Polpaku Świecie. Serb równie dobrze czuje się w rzutach z dystansu, jak i w akcjach bliżej kosza Fot. Marek Wojciekiewicz">Szanujemy rywala, bo to przecież mistrz Polski z ostatnich czterech sezonów oraz uczestnik elitarnych rozgrywek Euroligi. Zespół trenera Tomasa Pacesasa dysponuje ogromnym budżetem, ma w składzie świetnych zawodników...

Jednak przed tą rywalizacją wierzyliśmy w zwycięstwo. W ogóle w fazie play off poczuliśmy się dużo pewniej. Po świetnych spotkaniach wyeliminowaliśmy Anwil Włocławek. Teraz walczymy jak równy z równym z Prokomem. W drużynie jest świetna atmosfera i wszyscy wierzą, że awansujemy do finału. Na pewno w naszych szeregach nie zapanowała jeszcze wielka euforia, tylko chęć jeszcze cięższej, intensywniejszej pracy.

Jaka jest w tym wszystkim rola trenera Mihailo Uvalina?

Ogromna! Po pierwszym, przegranym meczu w tej rywalizacji szkoleniowiec zwrócił nam uwagę, że nie możemy tak grać. Byliśmy przestraszeni, nie było w nas wiary w zwycięstwo. Trener wytłumaczył nam, że możemy pokonać Prokom tylko wtedy, kiedy będziemy grać zespołowo. Zresztą to, że trafiłem do drużyny Polpaku Świecie to przede wszystkim zasługa trenera Uvalina, którego bardzo cenię i chciałem dla niego grać.

W rywalizacji z Prokomem toczysz zacięte boje z Milanem Guroviciem, gwiazdą europejskiego formatu...

Znamy się bardzo dobrze. Graliśmy już wiele razy przeciwko sobie w Serbii, więc obaj wiemy dobrze, czego możemy się po sobie spodziewać. To, że Milan jest znakomitym koszykarzem wiedzą wszyscy. Ale to nie jest robot, jego też można zatrzymać. Ma również słabe punkty...

Na przykład?

Obrona nie jest jego najmocniejszą stroną (śmiech). Pamiętasz, jak rozmawialiśmy po drugim meczu z Prokomem (wygrana Polpaku w Sopocie 92:81 - przyp. red.). Zdobyłem wtedy 31 punktów i nawet Milan nie mógł mnie zatrzymać (śmiech).

<!** reklama>To był twój najlepszy mecz...

W polskiej lidze na pewno. Ale miałem już równie udane spotkania grając w Grecji w barwach AEL Larissa, i to w konfrontacji z Panathinaikosem Ateny.

No właśnie. Co sądzisz o Dominet Bank Ekstralidze?

To naprawdę mocne i bardzo wyrównane zmagania. Jest mnóstwo ciekawych graczy, trenerów preferujących różne style gry. Na pewno to wszystko dodaje kolorytu tym rozgrywkom.

Poza tym jest kilka klubów rozpoznawanych w Europie. Prokom Trefl Sopot w ostatnich latach regularnie gra w Eurolidze, są też takie zespoły jak ASCO Śląsk Wrocław, czy Anwil Włocławek. Po awansie w tym sezonie do najlepszej „ósemki” Pucharu ULEB dużo się mówi o zespole PGE Turów Zgorzelec.

Porozmawiajmy teraz o tobie. Jakie są twoje marzenia?

Dotyczą w zasadzie tylko koszykówki. Chcę grać jak najlepiej, jak najdłużej i w jak najmocniejszych klubach. Marzę o występach w Eurolidze. Zresztą tak naprawdę koszykówka to całe moje życie. Nie mam żony, dzieci... Tylko basket i basket. Ale nie mam nic przeciwko temu. Wszystko postawiłem na sport i wierzę, że to był dobry wybór.

Naprawdę nic nie robisz poza grą w koszykówkę?!

To zajmuje tyle czasu... W wolnych chwilach słucham muzyki, spotykam się z kolegami z zespołu. Najlepszy kontakt utrzymuję z Vladimirem Ticą. To naprawdę bardzo fajny, wyluzowany facet. Tak, jak ja, ma ogromne poczucie humoru. Co jeszcze? Może to mało oryginalne, ale sporo... śpię. Po meczach albo treningach, które do lekkich nie należą naprawdę można poczuć się zmęczonym.

Prawie zapomniałem - nieźle gram na gitarze. To chyba wszystko jeśli chodzi o hobby.

Jak ci się podoba w Polsce?

Najważniejsze, że ludzie są bardzo sympatyczni, życzliwi. Polacy podobnie jak Serbowie są gościnni, zawsze pomagają. Miałem okazję zobaczyć kilka pięknych miejsc w regionie. Poza tym widzę, że koszykówka jest popularna, ludzie nas rozpoznają na ulicy, podchodzą, rozmawiają. To bardzo miłe. Dobrze czuję się w Polsce. Tym bardziej, że macie silną ligę i mogę tu rozwijać swoje umiejętności.

Zastanawiałeś się już, gdzie zagrasz w następnym sezonie?

Nie, jest na to zdecydowanie za wcześnie. Przecież nadal jesteśmy w grze, walczymy o najwyższe cele. Na takie deklaracje przyjdzie czas po zakończeniu rozgrywek Dominet Bank Ekstraligi. Wówczas, wspólnie z moim menedżerem, dokonamy wyboru.

Sylwetka

Nikola Lepojević

  • Serbski skrzydłowy/obrońca Polpaku Świecie ma 26 lat i 195 cm wzrostu.
  • Kariera klubowa: Sloga Kraljevo (Serbia, sezon 2000- 02), OKK Belgrad (Serbia, 2002-04), Crvena Zvezda Belgrad (Serbia, 2004-05), AEL Larissa (Grecja, 2005-07), obecny sezon rozpoczął w ukraińskim zespole Khimik-OPZ Yuzny.
  • W obecnych rozgrywkach Dominet Bank Ekstraligi Lepojević rozegrał 21 spotkań (11 w podstawowym składzie). Serb średnio spędza na parkiecie niespełna 22 minuty, zdobywa 10 punktów (56,9 proc. za 2; 44,7 proc. za 3; 80,6 proc. z wolnych) , 2 zbiórki i 1,4 asysty.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski