Wyjazd na ten mecz, to powrót trenera Artura Gronka do Starogardu Gdańskiego. W poprzednim sezonie z Polpharmą zajął 9. miejsce.
Jednak w piątkowy wieczór sentymentów nie było. Enea Astoria Bydgoszcz prowadzona przez Artura Gronka zagrała ofensywnie, szybko przejęła inicjatywę, odskoczyła na kilkanaście punktów.
W połowie drugiej kwarty prowadziła różnicą 22 punktów (39:17), na przerwę w połowie schodziła z wynikiem 46:31 (+15).
W trakcie meczu było dużo chaosu z obu stron, niedokładnych podań, start, nieudanych rzutów za trzy, bądź spod samego kosza.
Ale bydgoszczanie mogli się pochwalić większą liczbą przechwytów i stąd się brały szybkie kontry.
Bydgoski zespół miał 48 zbiórek, w tym aż 20 ofensywnych. Adam Kemp jak zawsze "trzymał" tablicę w obronie.
Na zwycięstwo i wynik Enea Astorii zapracował cały zespół, dość powiedzieć, że aż 7 zawodników skończyło mecz z co najmniej 10 punktami!
Wynik na 0:5 otworzył Michał Nowakowski (rzuty za 2 i 3), a zamknął na 80:97 Mateusz Zębski, który w kilka sekund zdobył 4 punkty (2 po swoim rzucie i 2 po szybkim przechwycie).
9. kolejka Energa Basket Ligi:
Polpharma Starogard Gdański - Enea Astoria Bydgoszcz 80:97 (11:26, 20:20, 21:21, 28:30).
Polpharma: Gołębiowski 11 (1), 5 zb., Paliukenas 9 (1), 4 as., Williams 7 (1), Prahl 7, Wilkins 6, 6 zb. oraz Stoke 19 (3), Kołodziej 8 (2), 78 zb., Załucki 7 (2), Dzierżak 6.
Enea Astoria: Kemp 17, 9 zb., Clyburn 16, 7 zb., Zębski 16 (1), Michał Nowakowski 13 (2), 7 zb., 3 as., Walton 11 (1), 4 as. oraz Aleksandrowicz 12 (2), Frąckiewicz 10, 6 zb., Krasuski 2, Marcin Nowakowski 0, 6 as., Szyttenholm 0.
Do Starogardu Gdańskiego pojechał gotowy już do gry kapitan Michał Chyliński, ale na parkiecie się nie pojawił. Nie musiał, jego koledzy dali radę bez niego.
Być może zagra w następnym meczu - 7 grudnia (sobota, godz. 19.30) we własnej hali - z PGE Spójnią Stargard.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
