<!** Image 3 align=none alt="Image 209708" >
W Zachemie zaczęła się kontrola inspekcji pracy. PIP została powiadomiona przez związki zawodowe o niedopuszczalnej liczbie błędów w świadectwach pracy, wydawanych zwolnionym pracownikom.
Przypomnijmy, że pod koniec minionego roku wypowiedzenia z pracy wręczono 500 osobom z Zakładów Chemicznych Zachem. Już ci najkrócej pracujący po miesiącu zaczynali dostawać świadectwa pracy z błędami, uniemożliwiającymi im zarejestrowanie się w PUP jako bezrobotni. Główna fala zwolnionych przypadła jednak na koniec marca. Tu też nie było lepiej. W świadectwach wypisywano błędnie imiona, okresy zatrudnienia itd.
<!** reklama>
- Takich błędnych świadectw jest mnóstwo - mówi Andrzej Werner, przewodniczący NSZZ „Solidarność” przy Zachemie. - Dziennie mamy sygnały o co najmniej kilkudziesięciu takich przypadkach.
Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy, zwraca uwagę, że błędnych świadectw było niewiele, ale zawierały dość istotne uchybienia, np. zwolnionym nie zaliczano do okresu pracy pierwszej, próbnej umowy.
Świadectwa pracy dla zachemowców wypisuje w Warszawie wynajęta przez Ciech firma Konsalnet. We wtorek w Zachemie pojawił się zawiadomiony o nieprawidłowościach inspektor pracy. Spotkał się z przedstawicielami Konsalnetu i zarządu zakładów.
- Kontrola jest prowadzona pod kątem prawidłowości wypisywania świadectw pracy - potwierdza Katarzyna Pietraszak, rzecznik PIP w Bydgoszczy. - Zakończy się po majowym weekendzie, wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej.
Inspektorzy pracy nie są w tym roku w Zachemie po raz pierwszy. Mariusz Babula, rzecznik Grupy Chemicznej Ciech, tak tłumaczył konieczność wynajęcia zewnętrznej firmy do wystawiania świadectw: - Jest to proces wymagający nadzwyczajnego nakładu pracy administracyjnej. W związku z tym w naturalny sposób pojawiła się konieczność dodatkowego wsparcia w tym zakresie
