Decyzja trzeciego w sondażach przedwyborczych kandydata do urzędu prezydenta zaskoczyła scenę polityczną.
Jednym z najbardziej zdziwionych, musiał być rzecznik kandydata, Tomasz Nałęcz, który o jego decyzji dowiedział się 2 godziny przed jej publicznym ogłoszeniem.
Notowania Cimoszewicza w sondażach ostatnio znacznie spadły. Tendencja ta pojawiła się, gdy coraz większego rozgłosu zaczęły nabierać sprawy podnoszone przeciw niemu przez członków komisji śledczej ds. PKN Orlen i w wyniku przesłuchania 30 lipca. - Cimoszewicz rezygnuje zamiast ujawnić dokumenty. Myślę, że tutaj trzeba szukać powodów tej decyzji - powiedział jeden z jej członków, Antoni Macierewicz.
Podczas spotkania z dziennikarzami marszałek Sejmu ogólnie mówił o swoich transakcjach giełdowych. Poza kupnem akcji Orlenu, powiedział że było ich jeszcze siedem, średnio o wartości 38 tysięcy złotych i że na nich stracił.
Tuż po ogłoszeniu decyzji Cimoszewicza pojawiły się pierwsze wypowiedzi jego konkurentów. Donald Tusk, w opinii wielu najpoważniejszy kandydat na prezydenta, zapowiedział że w jego wizji Polska powinna być domem dla każdego, bez względu na jego przekonania.
Wśród komentarzy nie brakowało mniej lub bardziej dosadnych stwierdzeń, że Cimoszewicz nie wytrzymał presji towarzyszącej tej kampanii wyborczej. - Albo naprawdę ma coś nie w porządku w papierach, albo jest słaby psychicznie. W obu przypadkach się zdyskwalifikował - ocenił Lech Wałęsa. Aleksander Kwaśniewski decyzję określił jako „przejmujący protest przeciwko brutalizacji polityki”.(dnr)
A jak państwo to oceniacie? Na opinie czekamy dziś w godz. 13- 15 pod num. tel. 611-81-75
..................
Jerzy Wenderlich, poseł SLD z Torunia
To bardzo zła wiadomość. Kogoś, kto zaskarbił sobie sympatię tak olbrzymiej rzeszy ludzi ponad politycznymi podziałami, można pomówieniem i nikczemnością wyeliminować z walki o urząd prezydenta. Dla części Polaków decyzja Cimoszewicza może być wstrząsem, ale i refleksją, że swoim głosem w najbliższych wyborach nie mogą szafować bezmyślnie. SLD od jakiegoś czasu odzyskuje poparcie. Wierzę, że trudna decyzja Włodzimierza Cimoszewicza wzmocni autorytet i jego, i SLD.