Punktualnie o północy miał zostać oddany do użytku wiadukt kolejowy w Czerniewicach. Budowa na dziesięć dni skomplikowała ruch pociągów w regionie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 3892" >Roboty związane były z budową autostrady A1. Przez Brzozę Toruńską przebiega szlak kolejowy łączący nasz region z południem Polski. Między Czerniewicami a Brzozą A1 na przedłużeniu osi mostu autostradowego przez Wisłę, krzyżuje się z torami kolejowymi, biegnącymi tu po nasypie. Dzięki nowemu wiaduktowi powstanie bezkolizyjne skrzyżowanie nowej drogi z linią PKP.
Składy dalekobieżne, które z Torunia jechały w stronę Kutna, Łodzi, Katowic, Warszawy, Krakowa i Zakopanego kierowane były trasą okrężną przez Inowrocław lub Bydgoszcz. Utrzymano tylko lokalne pociągi do Kutna i Włocławka. Całkowicie zmieniony został rozkład jazdy na trasie Ciechocinek-Aleksandrów Kujawski.
Autobusy wyruszały spod dworca Toruń Główny. Odbywało się siedemnaście kursów na dobę. Zachowano kolejowy rytuał i dyżurny lizakiem dawał znak do odjazdu. W autobusie oprócz kierowcy znajdował się również kierownik autobuso-pociągu.
Przygotowaną wcześniej stalową konstrukcję wiaduktu ustawiono równolegle do nasypu kolejowego. Kiedy wykonano betonowe podpory, czyli tzw. przyczółki, nasunięta została na miejsce. Pozostał montaż torowiska i urządzeń trakcji elektrycznej.
- Termin zostanie dotrzymany. Dokonujemy próbnych obciążeń wiaduktu - zapewniał wczoraj Zbigniew Szubski, kierownik budowy.
Starzy kolejarze mówili, że nie pamiętają, by na tak długo wyłączono z ruchu tak ważny węzeł kolejowy.