Na sali rozpraw odtwarzanie są nagrania z przesłuchań małoletniego wychowanków domu dziecka. Dzieci liczące po kilka lat były przesłuchiwane w specjalnym tzw. przyjaznym pokoju w obecności psychologa w budynku komendy miejskiej policji w Bydgoszczy.
W lutym 2016 roku prokuratura przedstawiła mu zarzuty znęcania się nad wychowankami. W opinii śledczych Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, T. miał wystawiać podopiecznych na mróz w „ubiorze nieodpowiednim do warunków atmosferycznych”, straszyć zamknięciem w pomieszczeniu ze szczurami, urządzać zimny prysznic i bić ich mokrym ręcznikiem.
Łukasz T. stanowczo zaprzeczał: - Nigdy to nie miało miejsca. Raz wspólnie z koleżanką i dziećmi bawiliśmy się w tak zwaną wojnę ręcznikową. Była to zabawa zainicjowana przez wychowanków - tłumaczył. I dodał, że polegała na tym, iż w świetlicy dzieci goniły z suchymi ręcznikami wychowawców, próbując ich dotknąć i zbierając w ten sposób punkty.
Co do zarzuconego Łukaszowi T. karania dzieci przez polewanie ich zimną wodą stwierdził, że z zasady nie kąpał nigdy wychowanków. T. twierdzi, że jest ofiarą odwetu ze strony dyrekcji, której miał pewnego razu wyrzucić, iż bardziej zależy jej na utrzymaniu porządku w domu niż na relacjach z dziećmi.
Zmiany w kodeksie pracy. Co się zmieni? [LISTA ZMIAN]
Wideo: Info z Polski - 1.03.2018