WIDEO: Krótki wywiad
O ugodzie na początku tygodnia poinformował adwokat rodziny, a sprawę opisał m.in. "Daily Mail". Do tragicznego wypadku doszło w 2017 roku. Dwuletni wówczas Józio został przygnieciony przez komodę Malm z trzema szufladami. Mebel przewrócił się na dziecko, gdy to znajdowało się w pokoju samo. Ciało chłopca znalazł jego ojciec.
IKEA została oskarżona przez rodziców, Craiga i Joleen Dudków, o to, że firma nie robi wystarczająco dużo, aby ostrzec klientów przed zagrożeniem, jakie mogą stwarzać ich produkty. Zwłaszcza że nie był to pierwszy przypadek dziecka zabitego przez mebel IKEA. Takich śmiertelnych wypadków było przynajmniej dziewięć.
Tylko w 2016 roku IKEA poszła na ugodę z trzema rodzinami dzieci, które straciły życie przez meble. Wtedy szwedzka firma wypłaciła im do podziału 50 mln dolarów. Teraz wypłacone pieniądze są rekordowe i wynoszą aż 46 mln dolarów. Rodzicom nie przywróci to jednak dziecka. Ci podkreślają, że tęsknią za synkiem, który teraz miałby pięć lat. Zwracają uwagę, że nie spodziewali się, że dwulatek może przewrócić komodę.
