Bruksela obniża prognozy gospodarcze dla Unii Europejskiej i ostrzega, że wspólnota zostanie dotknięta większą recesją niż początkowo sądzono.
Komisja Europejska spodziewa się, że największa unijna gospodarka, czyli Niemcy zanotują w tym roku spadek PKB o 6,3 proc.,by w następnym roku osiągnąć wzrost 5,3 proc.
KE ostrzega, że dłuższe niż się spodziewano zamrażanie gospodarek z powodu epidemii spowodowało znacznie głębszą recesję niż zakładano. Z zaktualizowanych prognoz ekonomicznych wynika, że produkt krajowy brutto w UE skurczy się w tym roku o 8,3 proc., wcześniej prognozowano spadek o 7,4 proc. i będzie on największy w historii wspólnoty.
KE obniżyła też prognozę potencjalnego ożywienia gospodarczego w 2021 r., szacując wzrost o 5,8 proc., w porównaniu z poprzednią prognozą wynoszącą 6,1 proc. Zmiana prognozy wynikała z powolnego odmrażania gospodarek.
O ile tak duża gospodarka jak niemiecka, jako jedna z pierwszych znosiła ograniczenia w działalności gospodarczej pod koniec maja, to pojawiające się ogniska epidemii w innych krajach wspólnoty sprawiły ponowne nakładanie blokad.
- Wpływ blokad na gospodarkę był większy, niż początkowo oczekiwaliśmy – przyznał Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za politykę gospodarczą. -Nie możemy się doczekać końca tego roku i następnego, w którym spodziewamy się odbicia gospodarczego. Ale musimy się liczyć z tym, że tempo ożywienie będzie w różne w poszczególnych krajach.
KE ostrzegła, że wspomniana prognoza nie zakłada drugiej fali zakażeń, która doprowadziłaby do kolejnych korekt i to w dół, jeśli chodzi o gospodarkę.
Bruksela ostrzegła też przed ryzykiem nierównomiernego ożywienia na kontynencie, bo niektóre gospodarki są w stanie osiągnąć przedkryzysowego poziom PKB szybciej niż inne, ponieważ obniżyły swoje prognozy wzrostu dla Włoch, Hiszpanii i Francji, jednocześnie podnosząc ten dla Niemiec .
Spośród 27 państw członkowskich Unii najbardziej ucierpią w tym roku Włochy, odnotowując spadek PKB o 11,2 proc. następnie Hiszpania - 10,9 proc., Chorwacja - 10,8 proc. i Francja - 10,6 proc.. Polska może spodziewać się najmniejszego spadku PKB na poziomie 4,6 proc, w 2020 r. Zgodnie z prognozami Francja może zanotować największe odbicia wśród krajów UE, ze wzrostem o 7,6 proc. w przyszłym roku.
Produkcja przemysłowa w Niemczech była o 20 proc. niższa niż w maju ub. roku, w Hiszpanii o 25 proc. niższa niż w ub. roku, co oznacza wolniejsze ożywienie.
Z kolei sprzedaż detaliczna we Włoszech wzrosła w maju o 24,3 proc., ale wydatki konsumpcyjne w tym kraju pozostały o 10 proc. niższe niż w ub. roku, chociaż w kilku krajach Europy Północnej - w tym w Niemczech i Holandii - w maju wzrosły powyżej poziomów sprzed pandemii.
Aby niwelować różnice między krajami, KE przedstawiła plan wydatków w wysokości 750 mld euro dla najbardziej poszkodowanych gospodarek , w tym ogromnych, które byłyby umarzane.
Będą o tym radzić przywódcy 27 krajów na piątkowym szczycie w Brukseli.
Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarki mówi, że ważne jest szybkie osiągnięcie porozumienia ws. planu naprawczego, bo UE przechodzi ze stanu hibernacji do nowej normalności. Ekonomiści z Morgan Stanley stwierdzili, że obniżenie prognoz ekonomicznych KE zwiększyło presję na przywódców, aby zgodzili się na fundusz naprawczy, co będzie miało zasadnicze znaczenie dla zwiększenia perspektyw zsynchronizowanego ożywienia.
