Motocyklista trafił do szpitala, trwają badania. Jeśli lekarze uznają, że doznał obrażeń, które skończą się pobytem w szpitalu, policja uzna to zdarzenie za wypadek, jeśli po oględzinach motocyklista pojedzie do domu, będzie to kolizja. W sobotę informowaliśmy, że powodem kolizji mogła być nadmierna prędkość.
- Pogoda jest piękna, motocykliści tłumnie wyjechali na ulice, apelujemy jednak, żeby nie dali się ponieść emocjom i nadmiernie nie naciskali gazu - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP Inowrocław.
Dotarliśmy jednak do kierowcy motocykla, który opisał nam całe zdarzenie. Jego zdaniem przyczyną tego zdarzenia wcale nie była nadmierna prędkość. Natomiast apel policji o zdejmowaniu nogi z gazu odnosił się do wszystkich użytkowników dróg.
- Moja prędkość była niewielka i tylko dlatego skończyło się na pękniętym kręgu, obiciu kręgosłupa i głowy - pisze motocyklista. - Wielu doświadczonych motocyklistów wrzuca się do jednego worka z młodymi chłopcami, którzy wsiedli po raz pierwszy na motocykl i uważają, że cały świat należy do nich, to tzw. dawcy. Są również motocykliści dojrzali, którzy jeżdżą wiele dziesiątek lat bezkolizyjnie, i doskonale wiedzą, jak zużyć nadmiar energii. Na pewno nie na drodze. W bardzo wielu przypadkach kolizje z udziałem motocyklistów są spowodowane przez zajeżdżające im drogę samochody ,my nie posiadamy maski z przodu tylko kask na głowie.
Jak usłyszeliśmy w KPP Inowrocław, trwa dochodzenie, jest za wcześnie na wskazanie sprawcy.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.