Wczoraj zainaugurowano kolejny sezon rozgrywek żużlowych w naszym kraju. Większość meczów udało się rozegrać. Kilka jednak zostało przełożonych.
Już w sobotę działacze Włókniarza Częstochowa i Polonii Bydgoszcz porozumieli się w kwestii przełożenia spotkania na inny termin. Powodem była niekorzystna prognoza pogody.
Jak się okazało, było to słuszne posunięcie, gdyż wczoraj cały dzień padało w Częstochowie i mecz nie doszedłby do skutku.
Nowy termin spotkania obie strony ustaliły na 25 kwietnia o godzinie 17.
Trzy pozostałe zaplanowane na wczoraj mecze ekstraligi doszły do skutku. Największe problemy były w Tarnowie.
Ściganie w deszczu
Beniaminek ekstraligi Tauron Azoty podejmował mistrza Polski Falubaz Zielona Góra. Pogoda w Tarnowie nie była zbyt łaskawa dla żużlowców. Od początku zawodów siąpił deszcz i zawodnikom trudno przychodziła rywalizacja na śliskim i mokrym torze.
<!** reklama>Po sześciu biegach nastąpiła nawet dłuższa przerwa. Tauron prowadził wówczas 20:10 i tarnowscy działacze robili wszystko co w ich mocy, aby doprowadzić tor do stanu używalności i kontynuować zawody, które bardzo dobrze się dla nich rozpoczęły.
Ostatecznie po dłuższej przerwie żużlowcy wrócili do rywalizacji, ale nadal lepiej radzili sobie gospodarze. Po trzynastu wyścigach w Tarnowie ponownie rozpadał się deszcz i sędzia zawodów podjął decyzję o zakończeniu ścigania.
Problemów z aurą nie było w Gorzowie. Dzięki temu spotkanie to było dużo bardziej zacięte i emocjonujące.
Pierwsze sześć biegów kończyło się remisowo. Później nieco lepiej spisywali się goście, którzy po dziewiątej gonitwie prowadzili już 30:24. Jadący jako rezerwa taktyczna Tomasza Gollob z Matejem Zagarem szybko jednak zmniejszyli straty. Gdy w dwunastym wyścigu podwójnie zwyciężyli goście wydawało się, że dwa punkty wywalczy Unia. Przed biegami nominowanymi leszczynianie prowadzili bowiem 41:37.
Bezbłędni w nominowanych
Dwie ostatnie gonitwy to jednak popis gospodarzy. Tomasz Gapiński z Matejem Zagarem i Tomasz Gollob z Nickim Pedersenem pokonali swoich rywali po 5:1 i mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
W pierwszej lidze odbyły się tylko dwa mecze. Już wcześniej wiadomo było, że spotkania w Rybniku i Miszkolcu się nie odbędą. Działacze z uwagi na niekorzystne prognozy pogody ustalili nowy termin.
Jedno ze spotkań, które się odbyło miało miejsce w Gnieźnie. Miejscowy Start po walce pokonał Lotos Gdańsk 47:43.
W drugiej lidze nie udało się rozegrać meczu w Opolu. W Krośnie odbyło się dziesięć wyścigów, ale wystarczyło to do zaliczenia wyniku.
Emocje w II lidze
W innych drugoligowych meczach emocji nie brakowało. Wanda Kraków minimalnie przegrała z Orłem Łódź 44:46, a Kolejarz Rawicz pokonał Polonię Piła zaledwie 46:43.