https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejkowa powtórka z zasiłków?

Michał Sitarek
Przedwczoraj, aby dostać się do referatu świadczeń rodzinnych bydgoskiego Urzędu Miasta, należało odstać co najmniej trzy godziny w kolejce.

Przedwczoraj, aby dostać się do referatu świadczeń rodzinnych bydgoskiego Urzędu Miasta, należało odstać co najmniej trzy godziny w kolejce.

<!** Image 2 align=left alt="180" >- Przecież to skandal, żeby tak długo czekać! - denerwowała się pani Wioleta, która ustawiła się na końcu kolejki. Kolejkowicze przypominali sobie sytuację sprzed roku, gdy długi ogonek był stałym elementem krajobrazu na Grudziądzkiej.

Bez napiętych terminów

- Jest tak samo jak wtedy, a może nawet jeszcze gorzej - żalili się najbardziej zniecierpliwieni. Jednak większość twierdziła, że i tak jest lepiej niż przed rokiem. - Wtedy stało się nawet pięć godzin. To był koszmar. Dzisiaj nie jest już tak źle. Mimo wszystko powinno to być inaczej zorganizowane - mówi pani Beata, która szczęśliwie przebrnęła przez kolejkę.

Okazało się jednak, że 31 sierpnia był jedynym dniem, kiedy osoby ubiegające się o zasiłek szturmowały urząd.

- Wcześniej nie było tu takich kolejek. Tylko w środę zrobił się zator. Podejrzewam, że złożyło się na to kilka przyczyn. Przede wszystkim był to koniec wakacji. Podobno także jedna ze stacji telewizyjnych błędnie poinformowała, że wnioski są przyjmowane tylko do końca sierpnia. 1 września przed referatem było pusto. Zgłaszało się po kilka, kilkanaście osób, a to przecież nie żadna kolejka - wyjaśnia dyrektorka Wydziału Świadczeń Społecznych bydgoskiego Urzędu Miasta, Regina Politowicz.

W tym roku sprawa składania wniosków o zasiłki jest zdecydowanie lepiej rozwiązana. Przede wszystkim nie ma już tak napiętych terminów. Nie trzeba również stać dwa razy w kolejce, jeśli zapomniało się jakiegoś dokumentu.

- Przed rokiem przejmowaliśmy wszystkie osoby z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, ZUS-u i Urzędu Pracy. Wtedy mieliśmy bardzo mało czasu na obsługę wszystkich petentów. Teraz działamy prawie tak samo, jak w zeszłym roku, ale pracujemy również w wolne soboty oraz czynny jest osobny punkt dla osób ubiegających się o zasiłek pielęgnacyjny - wyjaśnia Regina Politowicz.

Część osób skarżyła się mimo wszystko na brak informacji o możliwości wcześniejszego składania wniosków. - Skąd mieliśmy wiedzieć, że już w lipcu można było tu przyjść? - pyta pani Wanda.

Informacja w gablocie

Z takimi zarzutami nie zgadza się Regina Politowicz. - O organizacji pracy naszego wydziału informowała prasa, radio, a nawet trzy razy byliśmy na antenie regionalnej „Trójki”. Rozumiem jednak, że nie do wszystkich dotarła ta informacja, ale w urzędzie do dziś wiszą w gablotkach wszystkie informacje - dodaje R. Politowicz.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski