https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kocha seriale i słodycze

Magdalena Jasińska
Z Dominiką Kasprzycką, wokalistką, zwyciężczynią konkursu festiwalu „Serca Bicie” pamięci Andrzeja Zauchy, rozmawia Magdalena Jasińska.

Z Dominiką Kasprzycką, wokalistką, zwyciężczynią konkursu festiwalu „Serca Bicie” pamięci Andrzeja Zauchy, rozmawia Magdalena Jasińska.

<!** Image 2 align=none alt="Image 173168" sub="Dominika Kasprzycka">

Wygrała Pani konkurs piosenką „W zasadzie” i zdeklasowała Pani wszystkich konkurentów...

W zasadzie się udało, początek tej piosenki jest dość znaczący „W zasadzie nie jest źle...” i okazał się być proroczym.

Ale to niejedyny konkurs, który Pani wygrała...

Poszczęściło mi się na kilku innych. Takim najważniejszym jest „Pamiętajmy o Osieckiej” w Warszawie.

To czas na ankietę osobową. Imię i nazwisko znamy. Czy był jakiś pseudonim?

Nie, ale niedługo wychodzę za mąż i dodam do mojego nazwisko męża.

Znak zodiaku?

Bliźnięta, niedawno obchodziłam urodziny.

Które?

24... Do tej pory, jak kupuję piwo, a zdarza się to bardzo rzadko, proszona jestem o dowód.

Bliźnięta - to dusza artystyczna?

Podwójna natura i nie chodzi tu o dwulicowość, a o umiejętność znalezienia się w trudnej sytuacji.

Wady?

Na pewno lenistwo, wiele spraw załatwiam na ostatnią chwilę, moja koleżanka z roku śmiała się ze mnie, że nawet na konkurs Zauchy zgłosiłam się w ostatniej chwili.

Zalety?

To trudne. Teraz na wiele spraw patrzę pod kątem przygotowań do ślubu i uważa to za zaletę, że nie jestem histeryczna. Staram się wszystko brać z dystansem.

<!** reklama>

Przyszły mąż to artysta czy... normalny człowiek?

Raczej normalny, choć drzemie w nim dusza artystyczna, gra amatorsko na gitarze basowej i świetnie zna się na muzyce rozrywkowej.

Są jakieś słabości, z którymi Pani walczy?

Mnóstwo - chociażby kocham słodycze, siedzieć przed telewizorem i oglądać seriale.

Gdzie jest Pani dom rodzinny?

Urodziłam się i mieszkałam w Skarżysku Kamiennej - tam dotąd jest mój pokój - wiszą w nim moje dyplomy z różnych konkursów i wracam tam z wielkim sentymentem.

A w którym momencie odkryto u Pani talent muzyczny?

Od dzieciństwa towarzyszyła mi muzyka, jednak nie lubiłam, kiedy rodzice narzucali mi naukę gry na fortepianie. Na pierwszy konkurs pojechałam w wieku 5 lat. To był konkurs piosenki dziecięcej w Kielcach, potem miałam długą przerwę, bo na kolejny pojechałam w wieku 11 lat. To była wielka szkoła życia i obycia z estradą. Tam przeżyłam swoje pierwsze sukcesy i porażki - tego nie nauczy żadna szkoła muzyczna, to trzeba przeżyć.

Chodziła Pani do szkoły muzycznej?

Tak - rodzice mnie posłali do klasy fortepianu, ale się buntowałam. Od początku bardziej ciągnęło mnie do śpiewania, więc rodzice odpuścili.

Nie żałowała Pani?

Trochę, ale teraz to nadrabiam. Studiuję w bydgoskiej Akademii Muzycznej w klasie śpiewu rozrywkowo-jazzowego Joanny Zagdańskiej i uczę się w szkole muzycznej w Warszawie na Bednarskiej.

A czemu wybrała Pani Bydgoszcz?

Miałam zupełnie inne plany, chciałam studiować w Katowicach na wydziale rozrywki i jazzu. Za sprawą mojej koleżanki dowiedziałam się o nowo otworzonym wydziale w Bydgoszczy i już nigdzie indziej nie startowałam.

W przyszłości chce Pani śpiewać jazz, pop...

Staram się łączyć różne style, od niedawna razem ze znajomymi współtworzę nowy projekt akustyczny i z nim wiążę duże nadzieje.

Zaucha to przypadek?

W sumie rzeczywiście zgłosiłam się w ostatniej chwili, ale uważam, że w życiu nie ma przypadków. Już wcześniej pracowałam nad piosenką Andrzeja Zauchy i spróbowałam się z innymi zmierzyć.

Co powiedziała Pani profesor Zagdańska po zwycięstwie?

Myślę, że się ucieszyła, podeszła do mojego występu tak po nauczycielsku. Tę piosenkę będę śpiewać też na egzaminie w akademii.

Co robi Pani w czasie wolnym?

Oglądam seriale... Bardzo lubię gotować. Obiecałam mojemu narzeczonemu, że ugotuję mu dobry obiad, posprzątam nasze mieszkanie. Ostatnio oboje byliśmy bardzo zaganiani i nie mieliśmy na nic czasu. To ma być takie zadośćuczynienie za wszystkie moje przewinienia. Mam nadzieję, że uda nam się wyjechać na wakacje, pewnie w Polsce, może w góry?

Co zagramy dla narzeczonego?

Poproszę o „Little Wings” Jimmy Hendricksa.

Wywiad w radiu

Magda Jasińska zaprasza do wysłuchania audycji „Zwierzenia przy muzyce” w Polskim Radiu PiK w każdy wtorek o godzinie 23.03 i sobotę o godzinie 15.05.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski