Klubowe Mistrzostwa Świata wciąż są dla FIFA problemem, który trudno rozwiązać. Od wznowienia turnieju w 2005 roku wygrywały go tylko drużyny z Europy (10 razy) i Ameryki Południowej (trzy). Zawody w tym czasie nie odbyły się na tych kontynentach ani razu. Tegoroczną edycję po raz czwarty goszczą Emiraty, osiem razy gospodarzem była Japonia, a dwukrotnie Maroko. Zawody odbywają się w środku sezonu, w grudniu. Europejska drużyna do zwycięstwa w rozgrywkach potrzebuje dwóch wygranych meczów, ta z Oceanii aż czterech.
Rozsądnych propozycji zmiany formatu na razie jednak brakuje. W związku z tym w zeszłym tygodniu turniej otworzyło spotkanie gospodarzy, Al-Ain (w ostatniej edycji Azjatyckiej Ligi Mistrzów nie przeszli pierwszej fazy pucharowej) z Team Wellington, który wygrał Champions League w Oceanii, ale nie jest nawet największym klubem w mieście.
Pierwsze dwie rundy były eliminacjami do półfinałów, w których rozstawione są ekipy z Europy i Ameryki Południowej. Al-Ain z Nowozelandczykami wygrało po karnych, a w kolejnym spotkaniu pokonało mistrzów Afryki, Espérance Tunis (3:0). Bardziej męczyli się zawodnicy Kashima Antlers z Japonii, którzy pokonali 3:2 meksykański C.D. Guadalajara.
W półfinałach, które zostaną rozegrane we wtorek i środę, wspomniane powyżej drużyny faworytami nie będą. Najpierw Al-Ain spotka się z River Plate. Argentyńczycy polecieli do Emiratów w dobrych humorach po zwycięstwie z odwiecznymi rywalami Boca Juniors w finale Copa Libertadores (5:3 w dwumeczu). Rewanż przeniesiono na stadion Realu Madryt z powodu zamieszek kibiców w Buenos Aires. Zaatakowany został autokar Boca, obrażenia odniosło kilku piłkarzy. Po wygranej 3:1 na Santiago Bernabeu zawodnicy Milionerów chętnie sprawdziliby się z Realem w finale KMŚ.
- To dla nas wyjątkowa okazja. Europejska drużyna zwykle dochodzi do finału, więc jeśli wygramy, będziemy mogli zagrać z Realem. Mecze z rywalami takiego kalibru wyzwalają w drużynach z Argentyny maksymalną mobilizację. Chcemy wygrywać z najlepszymi. Pokazać, że wcale nie jesteśmy gorsi - podkreśla w rozmowie z FIFA.com Lucas Pratto, napastnik River i król strzelców Copa Libertadores.
Al-Ain może liczyć na to, że gospodarzom pomogą ściany lub ich największa gwiazda, Marcus Berg. 32-letni Szwed to były napastnik m.in. PSV, HSV i Panathinaikosu. W klubie z Emiratów ma średnią jednej bramki na mecz. Jeśli pomoże sprawić niespodziankę, w finale może dojść do ciekawego spotkania. Trenerem Al-Ain jest Zoran Mamić, który razem ze starszym bratem Zdravko został skazany w Chorwacji za defraudację i oszustwa podatkowe. Obaj unikają więzienia, przebywając poza granicami kraju. W sprawę zamieszany był Luka Modrić, który jako świadek w sądzie nie obciążył oskarżonych zeznaniami, zasłaniając się brakiem pamięci. Ze Zdravko miał podpisaną umowę, w ramach której dostawał wsparcie finansowe w zamian za zyski z przyszłych transferów. Z Zoranem grał w Dinamie Zagrzeb.
>> LUKA MODRIĆ MA PROBLEMY Z PRAWEM. GWIAZDA REALU OSKARŻONA O KRZYWOPRZYSIĘSTWO <<
Aby do spotkania po latach doszło, Modrić musi jednak najpierw poprowadzić Real do finału. 33-latek, który niedawno został laureatem Złotej Piłki FIFA (jako pierwszy od dekady przełamał dominację Cristiano Ronaldo i Leo Messiego), ma już w tym doświadczenie. Klubowe Mistrzostwo Świata zdobywał już z Królewskimi trzy razy, w 2014, 2016 i 2017 roku. Tym razem na ich drodze w półfinale staną gracze Kashima Antlers. W Japońskim zespole próżno szukać gwiazd czy nawet nazwisk rozpoznawalnych w Europie. Królewscy nie mają jednak zamiaru lekceważyć rywali.
- Ten turniej to nagroda za sukcesy z ostatniego sezonu. Fantastyczne doświadczenie, a przy okazji możemy potwierdzić, że jesteśmy najlepsi na świecie. Z Klubowych Mistrzostw Świata mamy wiele dobrych wspomnień. Ale to bardzo krótkie rozgrywki, w których nie ma żadnego marginesu błędu. Mamy półfinał, później chcemy wystąpić w finale i wrócić do Madrytu z trofeum - zapowiada obrońca i kapitan Realu Sergio Ramos.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Klubowe Mistrzostwa Świata:
1/2 finału: River Plate Buenos Aires - Al-Ain (wtorek, 17.30, TVP Sport), Kashima Antlers - Real Madryt (środa, 17.30, TVP Sport).
Finał: Sobota, 22 grudnia, godz. 17.30 (TVP Sport).
Jerzy Brzęczek: Szkoda, że Łukasz Piszczek zrezygnował z kadry, ale liczyłem się z tą decyzją