Kamil Glik przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski z urazem mięśnia czworogłowego lewej nogi. Początkowo kontuzja była oceniania jako "lekka". - Kamil przeszedł w poniedziałek badania i przechodzi zabiegi rehabilitacyjne. To uraz mięśniowy po meczu ligowym. Jest szansa, że we wtorek będzie trenował z zespołem, wtedy będzie wiadomo więcej” - tłumaczył rzecznik prasowy Biało-Czerwonych Jakub Kwiatkowski.
Okazuje się jednak, że uraz jest poważniejszy niż sądzono. Wprawdzie nie wiadomo dokładnie, jak bardzo, ale - jak poinformował serwis "Sport.pl" - 31-letni obrońca AS Monaco w środę nie wziął udziału w treningu zespołu na stadionie Polonii Warszawa. Piłkarz miał zostać w hotelu, gdzie ćwiczył indywidualnie.
W tej sytuacji jego występ w piątkowym starciu ze Słowenią staje pod jeszcze większym znakiem zapytania. Środowe zajęcia były bowiem ostatnimi przed wylotem do Lublany, gdzie odbędzie się potyczka eliminacji mistrzostw Europy. Na miejscu kadra odbędzie tylko jeden trening, w czwartek, czyli dzień przed meczem.
Gotowy, by zastąpić Glika, jest Krystian Bielik. 21-letni obrońca przekonywał o tym podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami. - Trener widzi mnie w zespole jako defensywnego pomocnika, ale wie, że mogę zagrać także na obronie. Jestem gotowy, by w razie czego zastąpić Kamila - zapewnił piłkarz Derby County (drugi poziom rozgrywkowy w Anglii), który w klubie gra właśnie jako środkowy obrońca.
Jednak Jerzy Brzęczek ma do dyspozycji bardziej doświadczonych graczy. W kadrze są Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk oraz Thiago Cionek. Natomiast w dotychczasowych czterech meczach eliminacji obok Glika trzykrotnie wystąpił Jan Bednarek i raz Pazdan.
Polska po czterech kwalifikacji do Euro ma komplet 12 punktów i bilans bramek 8-0. Mecze ze Słowenią i Austrią rozpoczną się o godz. 20.45. Transmisje w TVP 1 i Polsacie Sport.
Krystian Bielik: Trener widzi mnie w pomocy, ale mogę zastąpić Kamila Glika
