Bywa, że przedsiębiorcy, konkurujący na rynku, narażają na szwank dobro kupujących. Dlatego powołano instytucje, które chronią konsumentów i pomagają im w egzekwowaniu ich praw.<!** Image 2 align=none alt="Image 157371" sub="Kino domowe to wciąż towar luksusowy. Czasem jednak obiekt naszych marzeń staje się utrapieniem - gdy po zakupie okazuje się, że jest wadliwy. Fot. Tadeusz Pawłowski">
- W tym roku zdecydowana większość skarg dotyczyła wadliwego obuwia - informuje Luiza Chmielewska, naczelnik Wydziału Prawnego i Ochrony Konsumentów z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, który ma swoje oddziały również w Toruniu i we Włocławku. - Mieszkańcy występowali także z reklamacjami dotyczącymi wadliwej odzieży, skarżyli się również na jakość usług remontowo-budowlanych i motoryzacyjnych, na nierzetelnie wykonane usługi pralnicze. Ponadto zdarzały się też skargi dotyczące wadliwego sprzętu AGD i RTV oraz telefonów komórkowych. Przy czym nasza instytucja nie zajmuje się jakością świadczonych usług telekomunikacyjnych, a jedynie sprzętem od strony technicznej. Skargi dotyczące samych usług, np. telefonii komórkowej, należy zgłaszać do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Rzeczoznawca kosztuje
Prowadzenie sądownictwa polubownego jest ustawowym obowiązkiem Inspekcji Handlowej. Stały Polubowny Sąd Konsumencki, działa przy Kujawsko-Pomorskim Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. W delegaturach w Toruniu i Włocławku funkcjonują jego ośrodki zamiejscowe. - Sąd rozpatruje spory o prawa majątkowe, wynikłe z umów sprzedaży produktów i świadczenia usług między konsumentami i przedsiębiorcami - dodaje Luiza Chmielewska. - Wniesienie pozwu lub złożenie oświadczenia o wyrażeniu zgody na rozpoznanie sprawy przez SPSK nie wiąże się z żadnymi opłatami. Ewentualne koszty mogą powstać dopiero w toku postępowania, np. w wypadku pojawienia się potrzeby powołania rzeczoznawcy. SPSK w przypadku konieczności powołania rzeczoznawcy nie musi korzystać z opinii biegłych sądowych.
Porozmawiajmy...
Istnieją też inne metody rozwiązywania sporów, takie jak mediacja. Pozwalają one stronom na ponowne nawiązanie dialogu i próby rozwiązania sporu w drodze negocjacji.
Jaki jest Polak na zakupach? Co wie o swoich prawach? W 2007 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zlecił przeprowadzenie badań i przeanalizował, między innymi, poziom świadomości konsumenckiej oraz sposoby podejmowania decyzji konsumenckich.
Co trzeci nie wie
Z danych TNS OBOP wynika, że dwie trzecie respondentów (66 proc.) wie, że sprzedawca nie może odmówić przyjęcia reklamacji od klienta. Aż 25 procent respondentów podaje nieprawidłową odpowiedź, że sprzedawca ma takie prawo.
Przepisy prawa Unii Europejskiej stanowią, że umowy zawierane na nieuczciwych warunkach są zabronione. Niezależnie od tego, w którym państwie UE konsument podpisze taką umowę, prawo UE chroni go przed tego rodzaju nadużyciami. Jak na przykład porównać ceny płatków śniadaniowych, produkowanych przez dwie różne firmy, jeśli jedno opakowanie zawiera 375 gramów a drugie 500 gramów produktu? Przepisy wymagają od supermarketów podawania cen jednostkowych produktów, np. ceny za kilogram lub litr - tak, aby konsumentom łatwiej było rozstrzygnąć, który zakup jest dla nich korzystniejszy. (Na podstawie Europejskiego Centrum Konsumenckiego opracował Z.J.)
Reklamujemy towar
Reklamacje prawie wszystkich towarów można składać
w ciągu 2 lat od zakupu. Inne zasady dotyczą żywności. Tu na reklamację mamy 3 dni od zakupu lub - jeśli towar jest przechowywany w szczelnych opakowaniach - od otwarcia produktu. Gdy zauważymy wadę kurtki albo plecaka, możemy je zareklamować w ciągu 2 miesięcy od chwili, gdy odkryjemy usterkę.
Reklamację składamy w sklepie, w którym kupiliśmy towar. Sprzedawcy mają 14 dni na pisemne zastrzeżenie, iż nie przyjmują reklamacji. Jeśli nie dostaniemy od nich w tym czasie żadnej odpowiedzi, oznacza to, że przyjęli reklamację.
Składając reklamację mamy prawo domagać się od sprzedawcy: bezpłatnej naprawy albo wymiany przedmiotu na nowy.
