Tylko dzięki szybkiej reakcji maszynisty, który odciął dopływ prądu, nie doszło do rozszerzenia się pożaru.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 10.45. Na miejsce udały się dwa zastępy strażaków - mówi starszy ogniomistrz Dariusz Wesołowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
- Lokomotywa była bardzo zadymiona. Tliły się w niej przewody elektryczne. Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia. Sprawdziliśmy też kamerą termowizyjną, czy nie ma dodatkowego zarzewia ognia - dodaje.
Maszyniście i pasażerom nic się nie stało.