Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kinoteka objazdowa odwiedzi mieszkańców Fordonu

Tomasz Skory
W bibliotece przy ul. Brzęczkowskiego 2 będzie można zobaczyć film pt. „Gdzie mieszkają dzikie stwory”. Wstęp wolny!

W bibliotece przy ul. Brzęczkowskiego 2 będzie można zobaczyć film pt. „Gdzie mieszkają dzikie stwory”. Wstęp wolny!

<!** Image 2 align=none alt="Image 187140" >

Max to mały, złośliwy psotnik. Gdy pewnego wieczoru rozrabia w domu w kostiumie wilka, mama za karę posyła go do łóżka bez kolacji. Niesamowita wyobraźnia pozwala mu uciec z pokoju i przepłynąć morze, by trafić w końcu do fantastycznej krainy, zamieszkałej przez olbrzymie, futrzaste stwory.<!** reklama>

Dzikie istoty mogą przerażać swym wyglądem, ale Max, nie okazując strachu, zdobywa ich uznanie i staje się władcą cudownej krainy. Jednak bycie królem może się okazać o wiele trudniejsze niż mu się to wydawało i wkrótce dziewięciolatek zaczyna tęsknić za swoim domem. Wraca więc do swojej sypialni, gdzie znajduje czekającą na niego kolację.

„Gdzie mieszkają dzikie stwory” to niezwykle prosta, ale i sympatyczna historia, daleka jednak od baśni, do których przyzwyczaiły nas już produkcje Disney’a. W obrazie nie ma typowego happy endu, nie brakuje jednak swego rodzaju morału. Filmowe stwory, choć dzikie i nieokrzesane, swym dziwacznym zachowaniem uczą Maksa, że życie ma swoje jasne i ciemne strony. Bycie królem i bycie częścią rodziny to nie tylko zabawa, lecz przede wszystkim obowiązki i odpowiedzialność za innych.

Film jest ekranizacją klasycznej już powieści dla dzieci „Where the Wild Things Are”, napisanej w 1963 roku przez Maurice’a Sendaka.

Sendak zaczynał jako ilustrator powieści dla dzieci, ale z czasem zdecydował się napisać własne książki.

„Gdzie mieszkają dzikie stwory” to jedna z jego pierwszych powieści, która szybko zaczęła rozbudzać wyobraźnię dzieci z całego świata. Według wydawnictwa Harper Collins, do dziś sprzedano prawie dwadzieścia milionów egzemplarzy powieści.

Co ciekawe, na początku w książce w ogóle nie miały występować groteskowe stwory, a jej tytuł miał brzmieć „Kraina dzikich koni”. Jednak gdy Sendak zabrał się za ilustracje do swojej powieści, zorientował się, że nie potrafi narysować koni. Namówiony przez swojego edytora postanowił zmienić konie na bliżej nieokreślone „dzikie stwory”. I w ten sposób na ilustracjach zamiast zwierząt pojawiły się koszmarne karykatury... nielubianych członków rodziny Sendaka. Lata później, pracując nad operową adaptacją swojej książki, Sendak nadał potworkom imiona swoich krewnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!