W nocy z czwartku na piątek chełmińscy policjanci otrzymali nietypową prośbę o wsparcie. Oto w Starachowicach (województwo świętokrzyskie) zgłoszono zaginięcie kierowcy TIT-a. Ustalono, na podstawie sygnału z telefonu, że auto stoi gdzieś na pograniczu miejscowości Wabcz i Paparzyn.
- Policjanci z Chełmna sierż. szt. Sebastian Olech i st. sierż. Mateusz Banach rozpoczęli patrol, w czasie którego szukali samochodu. Wkrótce odnaleźli go na stacji benzynowej. Po otwarciu kabiny zauważyli leżącego kierowcę, który miał problemy z oddychaniem i nie można było z nim nawiązać kontaktu. Funkcjonariusze udzielili mężczyźnie pomocy – informuje asp. szt. Gabriela Andrzejczyk, p. o. oficera prasowego KPP w Chełmnie.
Okazało się, że w kabinie ulatniał się gaz pochodzący z rozszczelnionej butli gazowej. To właśnie nim zatruł się kierowca. Trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
sprawdź pogodę do 31 października: