Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca taxi nie będzie musiał znać topografii miasta

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
W każdym mieście, w którym pojawili się przewoźnicy Uber i Bolt miejscowi taksówkarze organizowali protesty przeciw ich zdaniem nieuczciwej konkurencji. Czy od stycznia  sytuacja na rynku przewozów się zmieni?
W każdym mieście, w którym pojawili się przewoźnicy Uber i Bolt miejscowi taksówkarze organizowali protesty przeciw ich zdaniem nieuczciwej konkurencji. Czy od stycznia sytuacja na rynku przewozów się zmieni? Łukasz Kasprzak
Od nowego roku nie trzeba zdać egzaminu z topografii miasta, by zostać taksówkarzem. Czy wozić nas będą kierowcy nieudacznicy z GPS tablecie?

Nowy Rok zwiastuje małą rewolucję na rynku usług przewozowych. Najważniejsza zmiana polega na braku konieczności zdawania egzaminu z topografii miasta dla tych, którzy chcą jeździć taxi.

- Przepisy dotyczące konieczności zdania egzaminu z topografii miasta obowiązują tylko do końca grudnia. My organizowaliśmy je cztery razy do roku, co kwartał. Ostatnia edycja już się odbyła, nie planujemy kolejnej - mówi Waldemar Winter, dyrektor Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych bydgoskiego ratusza.

Choć już obowiązujące przepisy mówiły o zniesieniu konieczności zdania egzaminu z topografii przez przewożących osoby, to samorządom powyżej 100 tysięcy mieszkańców pozostawiono wolną rękę - mogły przyjąć to rozwiązanie, albo decyzją rady miasta egzaminy pozostawić. - U nas, po konsultacjach ze środowiskiem korporacji taxi uznaliśmy, że egzaminy powinny dalej się odbywać - mówi Waldemar Winter.

Egzamin był gwarancją

Jednak od stycznia samorząd nie będzie miał już nic do powiedzenia w tej sprawie.

- Chodzi o liberalizację rynku przewozów i wyciszenie konfliktu między środowiskiem taxi, a właścicielami aplikacji do przewozu osób - mówi dyrektor Winter. Uważa jednak, że zniesienie egzaminu z topografii miasta odbędzie się ze szkodą dla rynku i pasażerów.

- Egzamin z topografii był jakby testem kompetencji kierowcy. Pamiętajmy, że w przewozach funkcjonuje certyfikat kompetencji zawodowych, na rynku taxi egzamin z topografii był jego odpowiednikiem. Ten egzamin udowadniał, że kierowca zna miasto. Źle to wygląda, gdy ktoś wchodzi do auta, mówi gdzie chce jechać, a kierowca zamiast ruszać, szuka lokalizacji przez GPS. Poza tym egzamin dotyczył nie tylko topografii, znajomości najważniejszych obiektów i instytucji w Bydgoszczy, ale poruszał zagadnienia pierwszej pomocy, przepisów administracyjnych, prawa lokalnego i tak dalej - podkreśla dyrektor.

Bolt jak taksówkarze

Ale to nie wszystkie zmiany, które przyniesie ze sobą tzw. Lex Uber, czyli pakiet zmian niejako legalizujących przewozy za pomocą aplikacji takich jak Uber (nieobecny w Bydgoszczy) czy Bolt.

Formalnie od styczna kierowcy nie będą musieli mieć na pokładzie ani taksometrów, ani kas fiskalnych. Ich zakup to poważny koszt po stronie każdego taksówkarza. Urządzenia te ma zastąpić aplikacja. Tyle, że dotychczas nikt jej nie opracował, a do Nowego Roku coraz bliżej. Jeśli aplikacji nie będzie, każdy kierowca realizujący przejazdy gotówkowe i z aplikacji będzie musiał mieć zarówno taksometr jak i kasę fiskalną. Tym bardziej, że warunkiem przejścia przeglądu samochodu pod taxi jest posiadanie w nim taksometru.

Wszyscy, a więc również kierowcy Bolta, będą musieli mieć licencję jak i przejść badania lekarskie i tzw. psychotesty. Pośrednicy udostępniający kierowcom swoje auta i zatrudniający ich na zlecenie bądź cząstki etatu już informują o tym, że warto badania zrobić wcześniej, by uniknąć kolejek od stycznia.

Aplikacje jak taxi

To jednak nie wszystko, bo auta służące do przewozu osób Będą musiały mieć „koguta” i być odpowiednio oznaczone. Dla kierowców Bolta i Ubera to spory mankament, bowiem wielu z nich dorabia sobie „po godzinach” jeżdżąc prywatnymi autami - nie mają ochoty oklejać ich logo przewoźników. Ale najbardziej krytykowaną zmianą jest konieczność „wbicia” do dowodu rejestracyjnego informacji o tym, że auto wykorzystywane jest do przewozów - jak bardzo spada wartość pojazdu oznaczonego jako taxi wiedzą doskonale taksówkarze. Ci już zapowiadają, że od Nowego Roku będą bacznie przyglądać się czy konkurencja z Bolta spełniła wszystkie warunki.

20 - procent od każdego kursu wykonanego dzięki aplikacji, zabiera dla siebie Bolt

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera