https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy wystygną gorące uczucia

Maria Warda
Mikroskopijne sklepiki pobudowano nieomal pod oknami bloków, pomiędzy ulicami Piwną i Żytnią. Kiedy powstawały, w latach dziewięćdziesiątych, nie budziły niczyich sprzeciwów.

Mikroskopijne sklepiki pobudowano nieomal pod oknami bloków, pomiędzy ulicami Piwną i Żytnią. Kiedy powstawały, w latach dziewięćdziesiątych, nie budziły niczyich sprzeciwów.

<!** Image 2 align=left alt="Image 5010" >Wręcz przeciwnie. Wszyscy cieszyli się, że po latach pustych półek, zakupy będą na wyciągnięcie ręki. Teraz to podejście znaczenie się zmieniło. Na osiedlu emeryci nie mają miejsca na wypoczynek, a dzieci, szczególnie te starsze, nie mają miejsc do zabawy. Idealnym zakątkem, gdzie ludzie mogli by miło spędzić czas, byłby właśnie teren, na którym postawiono sklepiki-kioski. Pawilonom handlowym nie można niczego zarzucić pod względem estetycznym. Są ładne, pokryte czerwoną dachówą. Jednak z ich usytuowania nie są zadowoleni sami handlowcy, którzy mają kłopoty z dostarczeniem towaru.

Nici z planów

- Była zaplanowana droga dojazdowa. Niestety jeden z właścicieli obiektu, który dotąd nie jest użytkowany, postawił sobie schody. Zrobił to wbrew projektowi tego placu, który opracował pan Sowa. Teraz samochody, które dowożą nam towar, są zmuszone jeździć pod oknami bloków - ubolewa pani Anna.

- Jak te samochody przejeżdżają to tuman kurzu unosi się pod oknami. W takie gorące lato to udręka - żali się jeden z lokatorów bloku pod którym postawiono sklepiki. On również uważa, że najlepiej by się stało, gdyby pawiloniki zostały rozebrane.

Czas na porządki

- Rozbierać nie można. Wystarczy, że będzie przestrzegane prawo budowlane. Jeżeli ktoś kupował działkę 15 lat temu, jako budowlaną to niech się buduje - oponuje pani Anna.

- Pierwotny projekt, który gmina opracowała na początku lat dziewięćdziesiątych był ciekawy. Przewidziano miejsca na ławeczki, kwiaty. Niestety, ci którzy się nie pobudowali, nie dbają o swoje działki. Rośnie na nich zielsko po pas. Nie chcemy aby tak było i dlatego płacimy za wykaszanie . To przecież gmina powinna egzekwować od właścicieli działek, utrzymanie porządku - uważa pani Krystyna.

Od gminy też handlowcy i mieszkańcy oczekują uporządkowania i odwodnienia terenu.

Jak tu popada, to suchą nogą nikt nie przejdzie. Gliniastą maź rozjeżdżają samochody. Ludzie nie wierzą, że projekt opracowany przez gminę ułatwi życie mieszkańcom.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski