Kibice wyśpią się na Euro

W bydgoskich hotelach w okresie ME 2012 zostały tylko pojedyncze miejsca noclegowe. Jeśli ktoś chce z nich skorzystać, musi liczyć na łut szczęścia i mieć zasobny portfel. Ceny bowiem też są mistrzowskie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189385" sub="Rozgrywki na Euro będzie można oglądać na telebimie w strefie kibica na Starym Rynku. Obok powstaną scena i boisko do minifutbolu
Fot.: Tadeusz Pawłowski">

Bydgoskie Centrum Informacji w lutym badało, czy w naszych hotelach są wolne miejsca noclegowe, a także ile kosztują. - Już wtedy było trudno o rezerwacje w terminie mistrzostw, hotele informowały o pojedynczych wolnych miejscach - mówi Leszek Woźniak z Bydgoskiego Centrum Informacji. - Nie dziwię się, że pozostały wolne, ceny bowiem poszły znacznie w górę, czasem o 50 procent. Ile dokładnie, nie wiadomo, hotele niechętnie dzielą się z nami informacjami handlowymi. Niektóre jednak są szokujące, w trzygwiazdkowym hotelu „Kuźnia” za nocleg żądają 1000 złotych, nie wiem, czy ta oferta się sprzeda.

Dla porównania, nocleg w „jedynce” w jednym z 5-gwiazdkowych hoteli w Poznaniu w czasie Euro 2012 kosztuje... 6 tysięcy. Za nocleg w pokojach gościnnych, hostelach czy kempingach zapłacimy tam od 500 do nawet 1000 złotych. Ceny horrendalne, ale wolnych miejsc jest niewiele. A u nas?

<!** reklama>

- Mamy pełne obłożenie miejsc w tym czasie. Jednak profil gości wskazuje, że nie są to osoby związane z mistrzostwami czy też kibice, a raczej osoby pojawiające się w Bydgoszczy w celach biznesowych - mówi Dorota Inska z hotelu „Słoneczny Młyn”.

- Trafią do nas zorganizowane grupy, mamy także rezerwacje indywidualne kibiców. Najwięcej przyjedzie ich z Irlandii. Oni w dniu meczu swojej reprezentacji wsiadają do autokaru i jadą na mecz, w innych dniach będą bawić się w Bydgoszczy. Szykujemy dla nich specjalną ofertę, ale o szczegółach nie chcę mówić - informuje Jolanta Orłowska, szefowa marketingu hoteli „Brda” i „Ratuszowy”. - W „Ratuszowym”, w którym mamy 42 miejsca, wszystkie są zajęte. W „Brdzie”, gdzie możemy zmieścić 300 gości, są jeszcze wolne miejsca.

Jolanta Orłowska przyznaje, że przy okazji tak dużych wydarzeń, jak i targów, ceny w hotelach rosną, ale nie jest to skala podwyżek taka, jak w hotelach w miastach, w których odbywają się mecze. - Wzrost cen nie przekroczył 50 procent - zapewnia.

- W ostatnich dniach trafia do nas wiele zapytań od agencji i pośredników, którzy zajmują się bukowaniem noclegów i ich odsprzedażą innym klientom. Prawdopodobnie jest tak, że mocno wywindowali ceny i teraz nie mogą sprzedać tej oferty. Żeby nie stracić, pośrednicy będą musieli odsprzedać ofertę taniej. Czekanie na taką okazję do mistrzostw może być ryzykowne.

Tymczasem BCI szykuje się do najazdu kibiców. - Na okres czerwca zatrudnimy dodatkowe osoby, do obsługi wzmożonego ruchu - mówi Leszek Woźniak. - Na lotnisku, a także na dworcu PKP rozstawimy nasze stoiska, by każdy, kto trafi do naszego miasta, od razu dostał komplet informacji o tym, co może u nas znaleźć. Wśród materiałów znajdą się mapa, rozkład czerwcowych imprez, w których kibice po emocjach sportowych będą mogli wziąć udział, a także garść porad i niezbędnych informacji o mieście. Wszystko oczywiście w języku angielskim.

Policja szacuje, że zjawi się u nas około 1500 kibiców z zagranicy. Najwięcej rezerwacji nadeszło z Irlandii (600), Anglii (245), Niemiec (240), Szwajcarii (220), a także ze Szwecji, Rosji, Chorwacji i... USA.