Co trzeci katolik w diecezji bydgoskiej chodzi do kościoła. Jesteśmy znacznie mniej religijni niż Polacy na wschodzie, ale bardziej pobożni od mieszkańców zachodu kraju.
<!** Image 3 align=none alt="Image 192833" sub="W 2011 roku do kościołów diecezji bydgoskiej uczęszczało 37,5 proc. wiernych. Na zdjęciu rekolekcje w kościele przy placu Wolności / Fot. Tymon Markowski">W bydgoskiej parafii w Opławcu udaje się przyciągać wiernych na msze. Jak? - Trzeba być dla ludzi dobrym i otwartym, ale oczywiście zgodnie z zasadami wiary - to recepta na sukces ks. proboszcza Grzegorza Romana, który organizuje regularne katechezy, przyciągające po ok. 100 słuchaczy. Urządza też festyny parafialne, jak mówi, dla wierzących i niewierzących.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC przedstawił dane, dotyczące religijności Polaków. W 2011 roku na niedzielne nabożeństwa chodziło 40 procent wiernych, a komunię przyjmował co piąty. Jak na tym tle wypada diecezja bydgoska? Jako średniak.
Religijność po bydgosku
W 2011 roku do kościołów diecezji bydgoskiej uczęszczało 37,5 proc. wiernych, a komunię przyjmowało 16,3 proc. - W liczbach jest lepiej niż na przykład w diecezji łódzkiej, ale gorzej niż w Przemyślu czy Tarnowie. Z czego to wynika? Odpowiedź nie jest taka prosta. Zapewne jednym z istotnych czynników, o którym nie można zapominać, jest nasza historia - uważa ks. dr Sylwester Warzyński, rzecznik prasowy bydgoskiej kurii.
<!** reklama>
Najbardziej religijni są katolicy z Polski południowo-wschodniej, np. ponad 68 procent wiernych z diecezji tarnowskiej przychodzi w niedzielę do kościoła, a komunię przyjmuje 23,5 procent z nich.
Najgorzej pod tym względem jest w diecezjach: łódzkiej (zaledwie co czwarty wierny uczestniczy w nabożeństwach), szczecińsko-kamieńskiej (26,1 proc.) koszalińsko-kołobrzeskiej (26,6 proc.), sosnowieckiej (27,1 proc.). Komunię w tej ostatniej przyjmuje co dziesiąty uczestnik mszy świętej.
Toruńskie zaskoczenie
Dla dr. Michała Cichorackiego, socjologa z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy, największym zaskoczeniem jest niski poziom religijności w diecezji toruńskiej (37,6 proc. uczestników i 15,8 proc. przyjmujących komunię). - Nie znam metody badań, ale trudno mi uwierzyć w te wyniki. Badania religijności, w jakich sam brałem udział, wykazały, że Toruń jest bardziej konserwatywny niż Bydgoszcz - mówi dr Cichoracki.
Bydgoskiego naukowca nie dziwią natomiast długofalowe tendencje, stwierdzone przez kościelny instytut. Chodzi o spadek uczestnictwa w praktykach religijnych przy jednoczesnym zwiększeniu się odsetka wiernych przyjmujących komunię. W latach 80. do kościoła chodziło prawie 60 procent katolików, jednak do komunii przystępował zaledwie co dziesiąty.
- Spadek liczby osób praktykujących, to proces zwany zeświecczeniem i jest on obserwowany we wszystkich społeczeństwach Europy, zwłaszcza w krajach skandynawskich - wyjaśnia Michał Cichoracki.
Zdaniem ks. Warzyńskiego, wyniki badań powinny skutkować większym zaangażowaniem duszpasterzy, ale także ludzi świeckich. - Nowa ewangelizacja nie jest zadaniem jedynie duchownych, ale także laikatu. Myślę, że pewnym znakiem budzącej się świadomości wiernych jest zwiększający się odsetek uczestniczących w pełni w eucharystii, tzw. communicantes - przyjmujących podczas eucharystii komunię św. To zauważalna tendencja, która może być znakiem, że jesteśmy - mam taką nadzieję - coraz bardziej świadomi, czym jest wiara i czym jest życie sakramentalne - podkreśla kapłan.