Utrzymujący się od dłuższego czasu niski poziom Wisły sprawia, że można dotrzeć do miejscówek, które do tej pory były niedostępne dla wędkarzy.
Kilka dni temu z kolegą po kiju Andrzejem odwiedziłem prawy brzeg Wisły w Pędzewie. Jeżdżąc tutaj od przeszło 20 lat, zawsze marzyłem, aby móc powędkować na obszarze stromych burt brzegowych.
Dotąd nigdy nie udało mi się zrealizować tego pragnienia, gdyż na przeszkodzie zawsze stał wysoki poziom rzeki.
Tym razem nadarzyła się okazja. Mimo kiepskich warunków atmosferycznych (deszcz, porywisty wiatr i spadające ciśnienia) złowiłem 6 wymiarowych okoni i jednego niewymiarowego bolenia, a także zaliczyłem kilkanaście pstryknięć w przynętę.
Skorzystałem z lekkiego zestawu, czyli wędziska o długości 2,7-m - c.w. 3-18g, kołowrotka wielkości 1000 z nawiniętą na szpulę żyłką o średnicy 0,18 mm.
Za skuteczną przynętę posłużył wirujący ogonek i wirówka nr 2. Używałem także ciężkiego zestawu - 2,7-m wędziska - c.w. 10-30g, kołowrotka wielkości 4000 z plecionką o średnicy 0,14 mm. Z kolei za przynętę posłużyły woblery, koguty i gumowe imitacje ryb.
Tradycyjnie prezentujemy też wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem.
18 lipca, wędkując metodą spławikową na miejskim odcinku Brdy Andrzej Duplicki złowił o godz. 20. po 7-minutowym holu karasia ważącego 2,08 kg (norma Złotego Medalu PZW została przekroczona o 0,08 kg) o długości 44 cm.
Za skuteczną przynętę posłużyła "kanapka" składająca się z białego i czerwonego robaka. Po pomiarach i sesji zdjęciowej, ryba wróciła do swojego siedliska.
Za ten wyczyn przyznajemy 223,3 punktów konkursowych (173,3 w klasyfikacji PZW plus 50 za wypuszczenie ryby do wody) w klasyfikacji Ryby Spokojnego Żeru.