– To fantastyczne uczucie móc ścigać się z kierowcami fabrycznymi - nie krył Kajetan Kajetanowicz, trzykrotny mistrz Europy. - W takim towarzystwie cały czas utrzymywaliśmy się w czołówce, wygrywając jeden z odcinków specjalnych, byliśmy także bliscy wygrania kolejnego. Mieliśmy też trochę pecha i to dwukrotnie. Załoga przed nami po zmianie koła wróciła na trasę, wyjeżdżając niemal przed naszą maską. Na takim rajdzie, gdy jest sucho i pojawia się kurz, zupełnie nic nie widać. Mam nadzieję, że organizator zweryfikuje czas, bo powinniśmy być zdecydowanie wyżej w klasyfikacji generalnej. Jutro czeka nas najdłuższy dzień rajdu, choć już dzisiaj spędziliśmy w samochodzie ponad 13 godzin. Czekają nas trudne zmagania i niełatwe decyzje do podjęcia, bo dobór opon i właściwa strategia to klucz do sukcesu. Jestem jednak w pełni zmotywowany, doceniam drobne rzeczy, bo na takim rajdzie nawet woda smakuje inaczej. Ciągle jesteśmy w grze i na pewno będziemy walczyć!
W WRC prowadzą Brytyjczycy Elfyn Evans i Scott Martin (Toyota GR Yaris Rally1). Po niemal 125 przejechanych kilometrach oraz ośmiu piątkowych oesach drugie miejsce zajmują Finowie Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen (Toyota GR Yaris Rally1, +13,6 sek.), a trzecie Hiszpanie Dani Sordo i Candido Carrera (Hyundai i20 N Rally 1, +44,4 sek.).
Sobota to najdłuższy etap Rajdu Portugalii, który będzie liczył 156,80 km. Złożą się na niego przejeżdżane dwa razy odcinki Vieira do Minho (17,48 km), Cabeceiras de Basto (22,03 km) oraz liczący zawrotne 37,24 km OS Amarante. Dzień zakończy się odcinkiem Porto-Foz (3,30 km). Rajd Portugalii potrwa do niedzieli.
