- Przegraliśmy ten mecz. Ciężko poskładać teraz cokolwiek na gorąco po zejściu z boiska. Na pewno nie byliśmy gorsi od Lecha. Mieliśmy swoje momenty. Ale niestety, trzeba je wykorzystywać. W ostatecznym rozrachunku właśnie to robi różnicę - podkreślał po meczu Kacper Tobiasz, który w doliczonym czasie gry obronił rzut karny wykonywany przez Mikaela Ishaka. Wcześniej nie miał jednak szans po strzale Szweda w 54. minucie.
ZOBACZ TEŻ:
Legia przegrała aż 6 z 9 meczów ligowych w tym sezonie i zajmuje 15 miejsce w tabeli. Do liderującego Kolejorza traci już 15 punktów (ma do rozegrania dwa zaległe mecze).
- Czy to skuteczność jest teraz naszą największą bolączką? Ciężko powiedzieć, sytuacje, które mamy trzeba po prostu wykorzystywać i sądzę, że to jest klucz do tego wszystkiego - uważa Tobiasz. - Moment jest trudny, ale my jesteśmy Legią Warszawa. Jesteśmy waleczni, jesteśmy po to, żeby w tej trudnej chwili zebrać się razem, być tą drużyną, pokazać na co nas stać i wrócić na właściwe tory - dodaje 18-letni bramkarz.
ZOBACZ TEŻ:
- Wymarzona jedenastka Legii. Co za paka!
- Najpiękniejsze polskie WAGs. One będą wspierać naszą drużynę[ZDJĘCIA]
- Zwycięstwo Legii warte miliony i awans w rankingu UEFA
- Piękna Natalia Wawrzyniak sędziuje mecze w niższych ligach [ZDJĘCIA]
- Gdzie są dziś bramkarze Legii z ostatnich lat?
- Tomas Pekhart: Polski futbol będzie mi pasował [WYWIAD]
Najbardziej wartościowe drużyny świata. Dominacja klubów Pre...
