Zalew Koronowski - to pierwszy punkt naszego programu, który przedstawimy już jutro - w sobotnim wydaniu Turystyki. I to na dwóch stronach!
Na pierwszej będzie można przeczytać o historii tego sztucznego zbiornika wodnego, o jego budowie u schyłku lat 50. XX wieku i przedwojennych już zamysłach kaskadyzacji dużej części rzeki Brdy dla celów energetycznych, nie zrealizowanych do końca. Na stronie drugiej przedstawimy dzień dzisiejszy Zalewu Koronowskiego - jego zagospodarowanie turystyczne i to co się dzieje, gdy na szeroką wodę wypływają żaglówki, łodzie motorowe i prawdziwe mrowie kajaków, rowerów wodnych i łódek wędkarskich.
Bo trzeba wiedzieć, że to jezioro jest naturalnym zagłębiem rekreacyjnym nie tylko pobliskiego Koronowa (od którego wzięło swą nazwę), ale też Bydgoszczy - największego miasta naszego regionu (ok. 350 tys. mieszkańców).
Szlakiem Orlich Gniazd po zamkach Jury Krakowsko - Częstochowskiej
Zdania o tym, czy utworzenie tego dużego (1560 hektarów) i długiego na 36 kilometrów sztucznego jeziora było dobrym pomysłem czy też nie, raczej nie są podzielone - dominują opinie pozytywne. Choć oczywiście w obecnej dobie ekolodzy sprzeciwiają się grodzeniu rzek, bo to przerywa ciągłość morfologiczną środowiska wodnego.
Kajakarze też raczej patrzą na tamy nieprzychylnym okiem, bo podobnie jak w przypadku ryb wędrownych, także im przecina się drogę płynięcia i zmusza do uciążliwych przenosek. Poza tym tamy są zwykle betonowymi budowlami, mało estetycznymi, które nijak nie chcą się wtopić w otoczenie.
W przewodnikach kajakowych wydanym przed budową zapór w Pieczyskach i Samociążku można przeczytać opisy jak pięknie wyglądał szlak rzeki Brdy, którym przepływało się przez samo serce Koronowa i przy okazji można było poznać jego zabytki z bazyliką Wniebowzięcia NMP na czele (jej początki , które zawdzięczamy cystersom, sięgają XIII wieku).
Sam zaś Zalew Koronowski owszem - po latach pięknie wpisał się w krajobraz i wygląda (pomijając wspomniane zapory) jak naturalny zbiornik. Cieszą się nim zwłaszcza żeglarze i motorowodniacy, który wypływają na jego wody z marin i przystani, cieszą wypoczywający w ośrodkach Pieczysk, Kręgla, Wielonka. W upalne dni strzeżone kąpielisko w Pieczyskach wręcz pęka w szwach.
Zalew Włocławski
Nasza wrześniowa przygoda skupiać się będzie na wodzie i dlatego w drugim tygodniu turystycznych peregrynacji po regionie - w sobotę 12 września - zajrzymy nad Zalew Włocławski utworzony 10 lat po Koronowskim, oczywiście na Wiśle.
Podobnie jak w przypadku Zalewu Koronowskiego, poznamy historię jego powstania i przedstawimy współczesne oblicze.
A to niezwykle ciekawa rzecz, bowiem tyczy jedynego stopnia wodnego na największej polskiej rzece nie tylko w dolnym, ale też środkowym biegu. Miał być pierwszym, po którym zbudowane zostaną kolejne niemal do morza, ale kryzys epoki Gierka przerwał ambitne plany. Te mają być jednak kontynuowane.
Schodzimy w czeluście ziemi - w Dolinę Prądnika. A tam rzeczy niezwykłe…
Zalew Włocławski to największy akwen w województwie kujawsko-pomorskim, sięgający aż powyżej Płocka, długi na 58 kilometrów. Wyrosły nad nim liczne przystanie.
Jeziora Żnińskie
W następnym odcinku (19 września) będziemy na ziemi żnińskiej, na Pałukach, poznając jej ciekawostki m.in. z wody.
Żnin - stolicę tej części Pałuk - oblewają wody jezior Żnińskiego Dużego i Małego, a przecina to miasto na pół wstęga niewielkiej rzeki Gąsawki. W ciągu jezior połączonych Gąsawką znajduje się jeszcze wiele innych jezior.
Rzeka ta stanowi szlak kajakowy, którym można płynąć od Jeziora Oćwieckiego, napotykając wszak w górnym biegu na duże wypłycenia i gęstwinę szuwarów czy nadbrzeżnych krzaków.
Nad Jeziorami Żnińskimi rodziły się kultury łużycka i piastowska, które odszukamy w Biskupinie, Żninie, Wenecji i Gąsawie.
We wschodniej części Pałuk, zdecydowanie bardziej lesistej, jest też drugi ciąg jezior połączonych Strugą Foluską. Itam będziemy...
Kajakiem przez bory
Na koniec (26 września) zachęcimy do zanurzenia wioseł w najpiękniejszych rzekach przepływających przez Bory Tucholskie - w Brdzie i Wdzie, które zgodnie toczą swe wody do Wisły, odpowiednio w Bydgoszczy i Świeciu.
★ Zachęcamy Czytelników do nadsyłania starych fotografii z rodzinnych archiwów, na których utrwalono budowę zapór i wypoczynek nad jeziorami i rzekami.
