Johaug nie przeszła testu na steroid clostebol, który okazał się pozytywny we wrześniu 2016 roku. Włodarze narciarskiego związku poradzili biegaczce, aby przed rozpoczęciem sezonu w Norwegii wzięła udział w konferencji prasowej.
Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała
„Nie mogłam usiąść i zachowywać się, jakby nic się nie stało, i rozmawiać o moich celach na nadchodzący sezon. Potem zasugerowali, żebym się nie odzywała i wymyślili wyjaśnienie, dlaczego mnie tam nie było. Zasugerowano, że mówię, iż źle się czuję, co sugeruje, że jestem chora. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam” - napisała Johaug.
„Czy Norweski Związek Narciarski właśnie zasugerował, żebym udawała, że nic się nie stało, aby nie pokrzyżować ich planów? I że powinnam kłamać o tym, dlaczego mnie tam nie było? Czy zapomnieli o sprawie Sundby i trwającym dochodzeniu komisji do spraw astmy? Czy nie rozumieli, że zarówno moje, jak i ich dobre imię i reputacja zależą wyłącznie od tego, jak otwarci i uczciwi jesteśmy?” - pytała słynna narciarka w autobiografii.
Zdyskwalifikowana na półtora roku
W rezultacie, cała przedsezonowa prezentacja została odwołana. W październiku Johaug zorganizowała konferencję prasową, na której ogłosiła pozytywny wynik testu antydopingowego. Została zdyskwalifikowana na 18 miesięcy.
34-letnia Johaug to sześciokrotna medalistka olimpijska, osiemnastokrotna medalistka mistrzostw świata, pięciokrotna medalistka mistrzostw świata juniorów, trzykrotna zdobywczyni Pucharu Świata, czterokrotna zdobywczyni Małej Kryształowej Kuli w klasyfikacji dystansowej, trzykrotna zwyciężczyni Tour de Ski oraz zwyciężczyni Ski Tour Kanada. Ostatnie trzy złote medale olimpijskie zdobyła na igrzyskach w Pekinie tego roku, po czym ogłosiła oficjalne zakończenie kariery. Była rywalką na narciarskich trasach biegowych polskiej mistrzyni Justyny Kowalczyk.
