https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze go nie ma, a już kosztuje

Małgorzata Oberlan
Kochanie, czy stać nas na dziecko? - na to pytanie co trzeci polski rodzic odpowiada „nie”. Mimo wszystko dzieci nad Wisłą się rodzą, a rodzice płacą.

Kochanie, czy stać nas na dziecko? - na to pytanie co trzeci polski rodzic odpowiada „nie”. Mimo wszystko dzieci nad Wisłą się rodzą, a rodzice płacą.

<!** Image 3 align=right alt="Image 54034" sub="Pani Małgosia ogląda z małą Mają zabawki w jednym z bydgoskich sklepów">Od razu zaznaczmy: płacą różnie. Bo zdrowe dziecko wychować może i wielodzietna rodzina z dochodem 300 zł „na głowę” miesięcznie, i para białych kołnierzyków, która na dzień dobry założy potomkowi lokatę w banku. Oczywiście, starty życiowe maluchów będą zdecydowanie różne. Tygodnik „Newseek” wyliczył, że przeciętna rodzina dysponującą dwima średnimi krajowymi (ok. 5,5 tys. zł brutto) zainwestuje w dziecko do 24 roku życia ćwierć miliona zł. Rocznie - 10 tysięcy zł.

Wydatki po narodzinach

Synek pani Iwony i Jarosława z Kapuścisk przyszedł na świat cztery miesiące temu.

- Wydatki rozpoczęły się jeszcze, gdy byłam w ciąży. Na wizytę w prywatnym gabinecie ginekologa za każdym razem musiałam przeznaczyć 70 zł. Badania, konsultacje, to dodatkowe i niemałe koszty. Dużo pieniędzy przeznaczyłam również na bogaty zestaw witamin i kosmetyków dla przyszłych mam - opowiada bydgoszczanka. Prawdziwe wydatki rozpoczęły się jednak po urodzeniu dziecka.

- Śpiochy, koszulki, no i zestaw pampersów na pierwsze tygodnie. Całe szczęście, sporo rzeczy pozostało mi jeszcze po urodzeniu pierwszego dziecka. Z doświadczenia wiem, że becikowe nie starczyłoby mi na zorganizowanie porządnej wyprawki - twierdzi inna młoda matka, pani Agnieszka.

Aż głowa boli

Duży szok mogą przeżyć rodzice chcący kupić dla swojej pociechy wózek. Rozstrzał cenowy jest ogromny: od 300 zł za zwykłą „budę” z drugiej ręki, po ponad 2 tysiące zł za trzyfunkcyjne supernowoczesne cacko. Niemało zapłacić trzeba też za łóżeczko, pościel, kocyki, wanienkę, butelkowo-smoczkową galanterię, oliwki i pudry, zapas pampersów na pierwsze miesiące i urządzenie dziecięcego kącika. Na pokój z najtańszymi mebelkami (ok. tysiąca zł), fotelik samochodowy (od 300 zł za używany, po 800 zł za markowy nowy).

<!** reklama left>- Kolejny ogromny wydatek to chrzciny. Po narodzinach naszego pierwszego dziecka zaprosiliśmy naszą rodzinę na skromne przyjęcie do naszego mieszkania. Gdy przyszedł na świat nasz drugi syn, zdecydowaliśmy się na zorganizowanie przyjęcia w restauracji. Taka przyjemność kosztowała nas jednak kolejne 2 tysiące złotych - twierdzi pan Jarosław.

Joanna i Krzysztof z Osowej Góry na brak pieniędzy nie narzekają. Oboje pracują w prywatnych firmach na kierowniczych stanowiskach. Ich synek, Mateusz, ma cztery lata.

- Postanowiliśmy zapisać go do przedszkola. Wybraliśmy anglojęzyczne. Pobyt dziecka w takiej placówce nie jest jednak najtańszy. 109 zł wynosi miesięczne czesne, do tego opłata dzienna - 4,5 zł - to w sumie dodatkowe 90 zł. Do tego dochodzą miesięczny koszt nauki języka angielskiego - 230 zł oraz zajęcia dodatkowe, również płatne: szkoła pamięci, taniec, gimnastyka korekcyjna i język włoski - wylicza pani Joanna.

Nawet tak zamożną parę o ból głowy przyprawiają wydatki związane ze zdrowiem dzieci.

- Już dawno przestaliśmy korzystać z usług rejonowej przychodni. Nie mamy na czasu na kilkugodzinne stanie w kolejkach z przeziębionym dzieckiem. Nasza zaprzyjaźniona lekarka bierze za wizytę w domu 60 złotych, jednak i tak więcej zostawiamy zwykle w aptece. Wolimy też dmuchać na zimne, dlatego skorzystaliśmy ze szczepień nieobowiązkowych. Ostatnio wydaliśmy na nie ponad 200 zł - opowiadają rodzice.

Komputer to podstawa

Jeśli wydaje ci się, że „odchowany” maluch, zmierzający z tornistrem do I klasy szkoły podstawowej, to finansowa ulga dla domowego budżetu, grubo się mylisz. Komplet podręczników w szkole podstawowej to ok. 200 zł, w gimnazjum - dwa razy więcej. Cały rok szkolnyto nieustające pasmo wydatków: począwszy od przyborów szkolnych, po opłaty za zajęcia dodatkowe. Licz się z tym, że najpóźniej w klasie V zostaniesz zmuszony płacić za korepetycje z któregoś przedmiotu. Godzina matematyki u studenta: 25 zł. Kurs angielskiego dla początkujących: 1,4-1,7 tys. zł (rok). Mylisz się też zakładając, że wychowasz dziecko na „Psie, który jeździł koleją”. Bez komputera, gier i dziesiątek gadżetów, związanych z wykreowanym przez media światem dzieciństwa, naprawdę się nie uda.

- Wydaje mi się, że niezależnie od wieku moich dzieci, wciąż wydajemy podobną sumę, tylko na inne rzeczy - podlicza Beata Krzemińska, rzecznika marszałka województwa, a prywatnie mama 14-letniej Magdy i 15-letniego Adasia. - Obie moje pociechy są usportowione. A to ich hobby kosztuje. Dowożenie na treningi i zawody, buty sportowe i inny sprzęt. Przecież nie powiem „nie”, skoro córka jest mistrzynią Polski LZS w biegach przełajowych, a syn chce zostać gwiazdą piłki nożnej...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski