O perspektywy zatrudnienia spytano prawie tysiąc przedsiębiorców w Polsce. Wyniki są dla naszego regionu zaskakująco dobre - jeżeli badania się potwierdzą, możemy mieć o 11 procent więcej zatrudnionych. To najwyższy skok w kraju.
[break]
- A Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków w Europie - komentuje Iwona Janas, dyrektor Manpower Group, agencji, która przeprowadziła badania.
- Przeprowadzaliśmy podobne badanie wśród pracodawców, dlatego wiemy z doświadczenia, że w praktyce te wyniki są mniej optymistyczne - mówi Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. - Niemniej jednak ofert pracy jest teraz nieporównanie więcej niż 2-3 lata temu.
Pracy daleko szukać nie trzeba. Zatrudniają nowe firmy w parku przemysłowym, IKEA, nowy zakład firmy Abramczyk.
Prognoza zatrudnienia jest dobra dla siedmiu z dziesięciu sektorów. Największy optymizm panuje w branży transportowej, logistyce i komunikacji - tu zatrudnienie może skoczyć nawet o 15 procent. Dobre prognozy są także dla handlu, produkcji przemysłowej, hotelarstwa i budownictwa.
Bezrobocie w mieście wynosi teraz 8 procent. W powiecie - 12. - Jednocyfrowy wynik bezrobocia bardzo trudno poprawić - studzi optymizm Andrzej Matusewicz, dyrektor bydgoskiej loży Business Centre Club. - Z drugiej strony narzekamy: upadł Zachem. Ale mamy sporo dużych zakładów, które razem zatrudniają więcej ludzi niż Zachem w najlepszych latach.
To one ciągną zatrudnienie w górę. Optymistyczne wyniki badań mogą jednak wynikać z tego, że gorzej już być nie może.
- Nasz region został mocno wydrenowany z fachowców, mamy w firmach olbrzymi niedobór pracowników z branży elektronicznej, informatycznej, mechaniki - tłumaczy optymizm badań Mirosław Ślachciak, prezes Związku Pracodawców „Pracodawcy Pomorza i Kujaw”.
- Dlatego na rynku, w porównaniu z krajem, jest tyle ofert pracy dla nich. Na pewno jestem daleki od przypisywania naszemu przemysłowi czy usługom jakiejś szczególnie mocnej pozycji. Niewielka liczba fachowców i zapotrzebowanie na nich u nas tłumaczy, dlaczego w regionie centralnym, w Warszawie, prognozowany wzrost zatrudnienia jest o wiele niższy - tamtejszy rynek pracy jest już bardzo nasycony.
