https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli masz grupę krwi A Rh- lub 0 Rh-, zgłoś się do centrum krwiodawstwa i pomóż potrzebującym

Małgorzata Pieczyńska
Archiwum, Bogusława Danielewska pobiera krew pani Grażynie
Archiwum, Bogusława Danielewska pobiera krew pani Grażynie Sławomir Kowalski
Co roku latem spada liczba krwiodawców. Tymczasem każdego dnia do szpitali w regionie musi trafić około 250 jednostek tylko samych erytocytów. Największy problem jest z grupami A Rh- i 0 Rh-.

Pan Roman z Kapuścisk ma grupę krwi 0 Rh-. Pierwszy raz oddał ten cenny lek 8 lat temu. - Zrobiłem to dla bliskiej mi osoby, która miała operację. Po jakimś czasie mój kolega ucierpiał w pożarze i organizowana była zbiórka krwi. Postanowiłem pomóc i od tego czasu regularnie trzy razy w roku oddaję krew - dodaje. Takich osób, które systematycznie zgłaszają się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy, jest kilkadziesiąt, ale to i tak kropla w morzu potrzeb. - Rekordziści na przestrzeni wielu lat oddali od 50 do 100 litrów krwi - mówi Paweł Wojtylak, dyrektor RCKiK. - Średnio co roku 12 tysięcy mieszkańców naszego województwa decyduje się po raz pierwszy oddać krew. Wśród nich dominują uczniowie i studenci, ale tylko 5-10 procent do nas wraca. Aby pobrać 200 jednostek krwi, trzeba zbadać ok. 250 osób. Niektórzy po wypełnieniu ankiety odpadają ze względu na przeciwskazania np. przebyte choroby, niski poziom hemoglobiny, przyjmowanie leków czy świeże tatuaże. Takich osób jest około 15 procent na 70 tys. pobrań, które dokonujemy rocznie - dodaje Paweł Wojtylak.
[break]

Obecnie w bydgoskim centrum najmniejsze są zapasy krwi z grup minusowych.
- Najbardziej potrzebujemy krwi A Rh- i 0 Rh-. Zapasy, które posiadamy, są niezadawalające. Na razie nie trzeba z tego powodu przekładać żadnych operacji, ale apelujemy do wszystkich osób w wieku 18-65 lat, posiadających wymienione grupy krwi, by się do nas zgłaszały. Umiarkowana sytuacja jest w przypadku grupy B Rh-, a najlepsza AB Rh-. Jednak przed nami okres letni. Niezwykle trudny, bo ludzie wyjeżdżają na wakacje, działki i chętnych do oddania krwi jest mniej. Tymczasem w razie wypadków czy innych zdarzeń losowych musimy być przygotowani. Poza tym zabezpieczamy w krew szpitale w regionie. Codziennie trafia do nich od 200 do 250 jednostek tylko samego koncentratu krwinek czerwonych, czyli erytrocytów - podkreśla dyrektor Paweł Wojtylak.

Jak zapewniły nas rzeczniczki szpitali „Biziela” i „Jurasza”, na razie nie ma problemów z realizacją zamówień na krew.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krwiodawca
Teraz prosza. Oddalem przeszlo 20l krwi, a gdy ciezko zachorowalem to nawet wczesniej do lekarza nie moglem dostac. A teraz sie dowiaduje, ze gruba kase zarabiaja. Plakac sie chce.
A
Andrzej
RCKiK Bydgoszcz sprzedaje surowice za granice a teraz najwidoczniej z kontraktów nie wie jak się wywiązać.

Autobusy jeżdżą po wioskach ściemniają że krew do szpitali - dobre żarty - oni nie są instytucją non profit a firmą dobrze prosperującą gdzie wszyscy kombinują na każdym kroku by wyciągnąć max kasy od szefostwa przez lekarzy zwłaszcza.

Ale tak prawda najpierw kontrakty potem szpitale to rzeczywiście krwi brakuje....
M
Marzena
Krew dla nas? Od kiedy to? Przecież oni sprzedają Osocze jak krew za granicę a tylko część trafia do szpitali. Czy to jakaś tajemnica? Widocznie zyski spadają. Rozumiem oddać dla konkretnej osoby bo wtedy wiemy komu pomagamy ale jednak z tą sprzedażą to jest nie w porządku. Moja koleżanka tam pracuje i mówiła jak to wygląda.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski