Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jego Telekamerę Sophia Loren postawiła obok Oscara

Paweł Kędzia
Od dwudziestu lat Kuba Matejkowski w swojej pracowni w Płowężu przygotowuje charakterystyczne statuetki.
Od dwudziestu lat Kuba Matejkowski w swojej pracowni w Płowężu przygotowuje charakterystyczne statuetki. Paweł Kędzia
Kuba Matejkowski jest wziętym artystą. Jego prace zdobią wiele obiektów, nie tylko w regionie. W ubiegłym roku grobowiec jego autorstwa stanął nawet na Cmentarzu Powązkowskim. Jednak szerszej publiczności rzeźbiarz może być znany za sprawą Telekamer. Nie dlatego, że jakąś otrzymał. On je tworzy.

W lewo przed kościołem. Rozpoznasz z daleka - instruuje znajomy, gdy pytam, jak dojechać do pracowni Kuby Matejkowskiego.

Na miejscu przekonuję się, co znajomy miał na myśli. Z daleka wita mnie głowa drewnianej żyrafy, która stoi pośrodku podwórka. Przy wjeździe znajdują się trzy wielkie srebrno-niebieskie stożki. Już na podwórzu zwraca uwagę to, że w kamienne ogrodzenie są wkomponowane małe i duże rzeźby. Są na każdym kroku. Nawet tak niepozorny element, jak metalowa wycieraczka do butów przed wejściem do niewielkiej galerii to finezyjna metaloplastyka.

Kuba Matejkowski jest wziętym artystą. Jego prace zdobią wiele obiektów. Tylko w ubiegłym roku wykonał płaskorzeźbę Stefana Frelichowskiego do kościoła Najświętszej Maryi Panny w Toruniu i płaskorzeźbę księcia Władysława - założyciela Rypina.

Na widok hodowli w Dobrczu chce się wyć jak pies!

Ba, doczekał się nawet fałszerzy swoich dzieł. Ktoś, kto kupił w Szwajcarii jego rzeźbę, postanowił ją pomnożyć. Znajome kształty artysta rozpoznał przy okazji prac nad jednym ze swoich dzieł w zaprzyjaźnionej odlewni.

Jednak szerszej publiczności Kuba Matejkowski może być znany za sprawą Telekamer. Nie dlatego, że jakąś otrzymał. On je tworzy.

Kiedy się spotykamy w pracowni, wre praca. Tym razem nie przy obróbce Telekamer. To wybuchł nastawiony wosk i niewiele brakowało, żeby spaliła się cała pracownia.

- Statuetki by się nie spaliły, ale gdyby na srebro i patynę osiadł tłuszcz, to nie sposób byłoby je odratować - mówi Kuba Matejkowski. - Na szczęście poprzedniego dnia wyniosłem je do drugiego pomieszczenia - już do pakowania.

Telekamery powstają metodą tzw. wosku traconego, stąd jego obecność w pracowni. - To metoda znana od 4500 lat, od czasów średniego państwa egipskiego - podkreśla rzeźbiarz.

Wosk jest wytapiany z gipsowych form, robiąc miejsce na zalanie czystym brązem.

- Każda Telekamera jest ręcznie obrabiania. Nie ma dwóch takich samych - podkreśla artysta.

- Miałem tę przyjemność, że przedstawiono mnie gwiazdom jako wykonawcę statuetek. Tak spotkałem Rogera Moore’a, Gerarda Depardieu czy Sophię Loren. Sophia Loren powiedziała: „Wie pan, że dostałam Oscara. Ta statuetka stanie na półce obok Oscara, ale ta pańska jest ładniejsza”.

Włoska aktorka wywarła duże wrażenie na Kubie Matejkowskim.

- Odkryłem tajemnicę jej charakterystycznego, bardzo kobiecego chodu (mówi, próbując naśladować jej ruchy). Ona wręcz płynie. Otóż jako rzeźbiarz zwracam uwagę na punkt ciężkości. Jest on bardzo ważny, żeby rzeźba się nie przewracała. Każdy człowiek również ma taki punkt, najczęściej pośrodku osi ciała. U niej ten punkt jest przesunięty lekko do tyłu, stąd charakterystyczny krok - dzieli się swoimi spostrzeżeniami.

Quiz: Czy mógłbyś zostać policjantem - test wiedzy ogólnej

Obok stojących w rzędach Telekamer, w galerii, prowadzonej wspólnie przez Kubę Matejkowskiego i jego żonę Edytę, znajduje się wiele rzeźb i innych eksponatów. Artysta zachęca, żeby je obejrzeć, a nawet dotknąć.

- Kiedy chodzę na wystawy i oglądam rzeźby, często ich dotykam. Lubię czuć je w rękach. Wtedy, jakby to powiedzieć, lepiej je widzę. Oczywiście, kuratorzy za to mnie strofują - śmieje się artysta.

Uwagę przykuwa niewielka instalacja z postacią stojącą przed krzyżem. Zapewne przeniesiona z pracowni po wybuchu wosku. - To model grobowca na Powązkach Warszawskich, który wykonałem w ubiegłym roku - mówi Matejkowski. - Dwanaście metrów kwadratowych odlewu w brązie i dwie postaci: ludzka i krzyża wiary, jak go nazywam. Nie jest to zwykły krzyż, bo jest złożony z negatywów i rąk ludzkich. To instalacja dla mnie niezwykle wartościowa, bo dotyka istotnych spraw. Przed krzyżem stoi człowiek z jedną ręką zaciśniętą w buncie przeciwko śmierci, ale też z drugą ręką zwróconą z nadzieją w stronę krzyża.

Oprócz działalności artystycznej Matejkowski poświęca się również pracy z dziećmi. W galerii organizowane są warsztaty dla szkół i przedszkoli. Zajęcia mają uwrażliwiać najmłodszych na sztukę.

- Za czasów tego strasznego komunizmu w szkołach więcej było godzin rysunku i plastyki niż jest teraz. A jeśli będziemy dzieci uczyć tylko matematyki i pracy na komputerze, to w końcu zrobią się tak płaskie, jak ten ekran - uważa. - Na świecie jest bardzo dużo ludzi płaskich, ale też zdarzają się wypukli i wklęśli. Wypukli to ci, którzy odczuwają, że muszą coś od siebie dać i tworzą sztukę. Wklęśli to ci, którzy odczuwają potrzebę tej sztuki. Człowiek, który mieszka w dużym mieście, gdzie widzi płaskie ściany, płaskie ulice, on się boi przestrzeni. Jeżeli kupi jakąś sztukę, to kupi obraz, a nie rzeźbę.

Przestrzeni, o której Matejkowski tyle mówi w kontekście sztuki, nauczył się w dzieciństwie w górach. Opowiada o tym: - Góral, jak siedzi na hali, to patrzy na góry i uczy się przestrzeni. Weźmie kawałek gałęzi, kozik i zaczyna rzeźbić. Mam taki ulubiony obraz Vincenta van Gogha - pokoik z krzesełkiem, stoliczkiem, łóżeczkiem i niebieskim sufitem. I nie ma tam człowieka. Jest za to przestrzeń. Bardzo lubię ten obraz. Mam go w kilku wersjach w domu.

Matejkowskiego wychowywała babcia. Skończył liceum plastyczne w Zakopanem i kontynuował naukę na ASP w Warszawie, gdzie później zaproponowano mu posadę wykładowcy. Z tej pracy zrezygnował, gdy zaczęło brakować mu własnej twórczości. Do Płowęża pod Jabłonowem Pomorskim przyjechał za namową znajomego, który kupił dom w tych terenach. Zakochał się w miejscowych lasach i jeziorach. Ma tutaj swoją pracownię i galeryjkę, którą prowadzi wspólnie z żoną Edytą, również artystką i absolwentką ASP.

KUBA MATEJKOWSKI - urodził się w Warszawie w 1953 r. W 1974 r. ukończył PLSP w Zakopanem. Studia odbył na warszawskiej ASP na wydziale rzeźby w pracowni prof. Gustawa Zemły. Dyplom z wyróżnieniem rektorskim uzyskał w 1979 r. W latach 1979-1986 - samodzielny pracownik na wydziale ceramiki warszawskiej ASP w pracowni Henryka Borysa. Autor wielu wystaw indywidualnych i uczestnik wielu wystaw zbiorowych w kraju i za granicą. Tworzy rzeźby z brązu, drewna i ceramiki, maluje.

Quiz: Czy znasz dania kuchni świata?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!