Jedyny w Polsce zamek z fosą na ROD pod Nakłem wciąż na sprzedaż. Zobaczcie ten pałac!

Żurczyn leży w powiecie nakielskim, a tam na 350-metrowej działce rekreacyjnej Rodzinnych Ogródków Działkowych właściciel wybudował sobie, w 1995 roku, zamek z mostem zwodzonym. Teraz oryginalny ROD został wystawiony na sprzedaż za 150 tys. zł.

„Zameczek jest odwzorowaniem zamku w Bonn” - czytamy w ofercie sprzedaży na otodom.pl. „Właściciel miał pasję i efekt tej pasji cieszył pokolenia. Posiada dwa wejścia, z czego jeden - a jakże! - to zwodzony most. Przyszedł czas, by nadać mu nowego ducha. To jedyny w Polsce zamek na działce ROD, nietuzinkowa i niepowtarzalna propozycja domku letniskowego”.

Ze zdjęć „królewskiej” budowli na ROD w Żurczynie wynika, że wnętrza również mają klimat zamkowy.

Ktoś udostępnił ofertę sprzedaży na Facebooku i posypały się komentarze. Oto kilka z nich (pochodzą z grupy Działki ROD - Kupno / Sprzedaż - Dyskusja / Porady):

• „Można zrobić tam regionalne więzienie dla działkowców uchylających się od regulaminu Rodzinnych Ogródków Działkowych. Most zwodzony, oczywiście, podniesiony do góry”;
• „Działkowiec na zagrodzie równy wojewodzie i to na jakiej”;
• „Jaka piękna samowola budowlana! Gdzie jest PINB?”;
• „Miał chłop fantazję”.
• „Czy na działkach ROD nadal obowiązuje prawo?”

Podoba Wam się?

Jakiś działkowiec podaje inny przykład budowniczej fantazji: „Domek sąsiadów jest na wzniesieniu, mój w dołku. Dwa sezony temu postawili sobie ambonę widokową. Mam basen, z którego korzystamy ze znajomymi i partnerką. Moja partnerka, oczywiście, latem się opala. To dla niej bardzo krępujące, bo sąsiedzi wtedy cały czas siedzą na tej ambonie. Mamy problem z użytkowaniem basenu. Osłaniamy się, jak tylko się da, ale, niestety, musielibyśmy chyba zakupić pięciometrową zasłonę. Czy można stawiać na działkach ROD takie samowole budowlane?”

Na terenach Rodzinnych Ogródków Działkowych obowiązują rygorystyczne zasady. I tak np. bez pozwolenia możliwa jest budowa domku murowanego, drewnianego, altany, szklarni. Muszą jednak spełniać określone w regulaminie ROD wymogi.

• Bez pozwolenia można postawić domek o maks. powierzchni 35 mkw., 5 m wysokości dla dachów pochyłych i 4 m dla płaskich. Taras lub weranda nie wliczają się w powierzchnię zabudowy, o ile nie przekraczają 12 mwk.
• Nie można tam stawiać szop, komórek i toalet wolnostojących.
• Wybudowany na działce większy budynek pozostaje samowolą podlegającą rozbiórce.

Działkowiec zobowiązany jest do zagospodarowania i korzystania z działki zgodnie z jej przeznaczeniem i w taki sposób, aby nie stwarzać zagrożeń lub utrudnień dla sąsiadów. Gdy ignoruje regulamin ROD, statut PZD lub ustawę o ROD, zakłóca wypoczynek i korzystanie z działek innym, zarząd ROD może wypowiedzieć umowę dzierżawy i odebrać działkę.

Działki ROD były popularne od dawna, ale to pandemia podbiła ich ceny do maksimum. Gdy zamknięto nas w mieszkaniach, one nie były zakazane i tam szukaliśmy odskoczni od domowego więzienia. Dziś niektórzy mieszkańcy Kujaw i Pomorza są w stanie zapłacić za ROD nawet dużo więcej niż 100 tys. zł. To ciekawe, bo „nabywcy” nie stają się ich właścicielami, a jedynie posiadaczami domków i kwiatków, które tam posadzą. A to wszystko na skrawku ziemi, bo ROD-y mają góra 400 metrów kwadratowych. To zawsze będzie tylko dzierżawa od PZD.

Ponadto nad działkowcami zawisły czarne chmury, a to za sprawą ustawy, która wprowadzi tzw. plan ogólny, do którego mają być dostosowane miejscowe plany zagospodarowania oraz decyzje o warunkach zabudowy. Gminy będą musiały sporządzić te plany do końca 2025 roku. W ramach planu ogólnego gmina zostanie podzielona na 13 stref planistycznych. Same ROD-y będą mogły być przewidziane jedynie w dwóch strefach planistycznych - mieszkaniowej jednorodzinnej oraz zieleni i rekreacji.

- Co z działkami na osiedlach z budynkami wielorodzinnymi, przy cmentarzach, ciągach komunikacyjnych, strefach usługowej czy przemysłowej? Aż 60 procent ogródków jest poza dwiema strefami wskazanymi w rozporządzeniu? - pyta Piotr Gadzikowski, prezes Okręgu Toruńsko - Włocławskiego Polskiego Związku Działkowców.

Gadzikowski obawia się, że takie działki trafią w ręce deweloperów, którzy wybudują na nich osiedla mieszkaniowe.