
- Mama została pochowana bez obecności bliskich osób. Bez poświęcenia trumny. Po prostu spadła w dół i została przysypana piachem. To takie upokarzające i bolesne - łamiącym się głosem opowiada córka - Byliśmy bardzo blisko z mamą. Brat rzucił wszystko i jechał z Norwegii, ale nie dotarł na czas. Całe szczęście nie trafi na kwarantannę. My oprócz pogrążenia w smutku po odejściu najbliższej osoby, musimy przejść przez procedury sanepidu. I zmierzyć się z żalem i pretensjami osób, które przez tą całą sytuację są w tym samym kłopocie - zamyśla się kobieta.

Sąsiadkę przyszło pożegnać wiele osób, wśród nich najbliższa rodzina oraz sąsiedzi. Wszyscy musieli poddać się kwarantannie

- Mama została pochowana bez obecności bliskich osób. Bez poświęcenia trumny. Po prostu spadła w dół i została przysypana piachem. To takie upokarzające i bolesne - łamiącym się głosem opowiada córka - Byliśmy bardzo blisko z mamą. Brat rzucił wszystko i jechał z Norwegii, ale nie dotarł na czas. Całe szczęście nie trafi na kwarantannę. My oprócz pogrążenia w smutku po odejściu najbliższej osoby, musimy przejść przez procedury sanepidu. I zmierzyć się z żalem i pretensjami osób, które przez tą całą sytuację są w tym samym kłopocie - zamyśla się kobieta.