Piernikowa parada, nawiązująca do tradycji związanych z "katarzynkowymi" zwyczajami, wyruszyła w sobotę punktualnie o godz. 17 od strony Złotej Bramy i przemaszerowała wzdłuż rozstawionych na Targu Węglowym kramów. A wszystko w wyjątkowej, świątecznej scenografii.
W tym roku na gdańskim Jarmarku Bożonarodzeniowym do odwiedzenia są 52 stoiska gastronomiczne i ponad 40 kramów z rzemiosłem i ozdobami. Gości już na samym początku wita słynny Łoś Lucek, który mówi ludzkim głosem. Z Anielskiego Młyna spoglądają na nas Trzej Królowie, anioły i święci. Nie brakuje również elfów, Królowej Śniegu ze swoją świtą i rozśpiewanych kolędników. Podobnie jak w ubiegłych latach, na Targu Węglowym pojawił się także zakątek dla zakochanych pod jemiołą i bajkowa karuzela.
Serce jarmarku tworzy tzw. Plac Dobrych Życzeń, wokół którego rozstawione zostały świątecznie udekorowane domki pełne smakołyków z różnych stron świata. Kupić tu można m.in. alzackie podpłomyki, węgierskie kurtosze, hiszpańskie churrosy, austriackie sery, litewskie kiełbasy, tureckie chałwy i polskie pierogi. Znajdą tu coś dla siebie także miłośnicy ciepłych trunków. W ofercie jest gorąca czekolada, grzane piwo z miodem i imbirem, cydr z dodatkiem rumu czy korzenny grzaniec z pomarańczami.
Tegoroczna edycja jarmarku wyróżnia się od poprzednich również licznymi nowościami. Jedną z nich jest 5-metrowa brama w kształcie adwentowego świecznika, której szczyt pełni funkcję punktu widokowego. Brama ta skrywa też wewnątrz największy kalendarz adwentowy w Gdańsku. Codzienne od 1 do 24 grudnia o godz. 17 odsłaniane będzie tam kolejne okienko z udziałem miejskiego klucznika i odgłosu werbli.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
