Kujawsko-pomorskie gminy są biedne czy bogate? Trudno to bezdyskusyjnie ocenić. Wiadomo na pewno: do najzasobniejszej w RP gminy Kleszczów wszystkim naszym daleko. <!** Image 2 align=none alt="Image 156709" sub="Mieszkańcy podbydgoskich gmin znajdują w nich wyższy komfort niż w wielkim mieście. Na zdjęciu: budowa basenu w Osielsku. Fot. Tadeusz Pawłowski">
Ta maleńka gmina wiejska korzysta z działającej na jej terenie wielkiej kopalni węgla „Bełchatów”.
Z powstałego niedawno kompleksu dydaktyczno-sportowego korzystać mogą sąsiedzi, w przeciwieństwie do wielokroć większej Bydgoszczy, wymyślającej szlabany dla uczniów, a nawet przedszkolaków z okolicznych miejscowości. W tym roku Kleszczów zapłaci 39 mln złotych janosikowego, na które krzywią się warszawiacy (czytaj obok).
Na dochody podobne do Kleszczowa nie może liczyć żadna społeczność w Kujawsko-Pomorskiem. Zakusy konińskich kopalń na południowe rubieże województwa groziłyby ponoć przerobieniem Gopła w okazałą kałużę. Dlatego najlepiej mają się u nas i mieć będą samorządy, które mają na swoim terenie płatników podatku CIT w miarę nieszkodliwych dla środowiska naturalnego.
Takim beneficjentem, największym w regionie, jest Bydgoszcz. Tylko w tym roku od stycznia do sierpnia - jak informuje Ryszard Armknecht z Pierwszego Urzędu Skarbowego - skasowała 5,5 mln złotych dzięki udziałowi w podatku dochodowym od osób prawnych, podatków gminnych, od spadków i darowizn, opłaty skarbowej, karty podatkowej. Drugim odbiorcą jest Osielsko, do którego trafiło 506 tys. złotych, a tuż za nim Urząd Gminy Białe Błota, który zgarnął 486 tys. złotych. Znacznie większe Koronowo zarobiło z tego tytułu tylko 440 tys. złotych. O ile dla Koronowa czy Osielska pieniądze z podatków płyną praktycznie jedynie z Pierwszego Urzędu Skarbowego, obejmującego południową część stolicy województwa i resztę gmin powiatu, to Bydgoszcz dostaje jeszcze podobne kwoty z dwóch pozostałych skarbówek, działających na jej terenie.
Mawia się, że gmina jest tak bogata, jak bogaci są jej mieszkańcy. Nie brakuje takich wśród bydgoszczan. Ryszard Armknecht podaje, że jeden z nich zapłacił za 2009 rok prawie 154 tys. złotych podatku dochodowego PIT, drugi 120 tys.
i obaj nie prowadzą działalności gospodarczej. - Są podatnicy mający wielomilionowe przychody, ale też duże koszty i nie płacą zbyt dużego podatku. Jest wielu takich, którzy płacą po około 50 tys. złotych - dodaje Ryszard Armknecht.
Według PIT-ów z terenu Pierwszego Urzędu Skarbowego w Toruniu, w 2009 roku dochody powyżej 1 miliona złotych wykazały 34 osoby, natomiast średni dochód 10 podatników o najwyższych dochodach wyniósł nieco ponad 3 mln złotych.
Bydgoska Regionalna Izba Obrachunkowa ma wszystkie dochody i wydatki gmin miejskich i wiejskich jak na talerzu. Zdaniem jej wiceprezesa Włodzimierza Bartkowiaka, tradycyjnie najzasobniejsze są największe miasta. Jednak pod względem dochodów własnych gminy Toruń (2234 złotych na głowę) w ubiegłym roku wyprzedził Bydgoszcz (2001 złotych). W Solcu Kujawskim było to 1789 złotych, a w Mroczy tylko 674 złotych. Uchodzące za bogate dzięki wielkim inwestycjom Łysomice koło Torunia mają 1769 złotych, a podbydgoskie Osielsko pozbawione dużych zakładów aż 2527 złotych. Tymczasem w zamykającej zestawienie Świedziebni jest to tylko 460 złotych - jeszcze mniej niż w biednym Kowalu.<!** reklama>
Wójt Łysomic, Piotr Kowal, twierdzi, że gmina i jej mieszkańcy zyskają na Specjalnej Strefie Ekonomicznej, ale dopiero od 2014 roku. - Firmy zlokalizowane w strefie zatrudniają ponad 6,5 tysiąca osób, także mieszkańców naszej gminy. Spadła więc liczba bezrobotnych nie tylko u nas, ale także w sąsiednich gminach. Jednak specyfika specjalnych obszarów ekonomicznych jest taka, że przez pierwszych siedem lat przedsiębiorstwa w nich zlokalizowane nie płacą podatków - mówi Piotr Kowal.
Gmina zwolniła z podatków lokalnych firmy, które powstały do grudnia 2007 roku. Wybudowane później albo płacą, albo nie chcą płacić. Kilka spraw znalazło się w sądzie.
Jednak Łysomice dzięki inwestycjom wzbogaciły się o infrastrukturę godną pozazdroszczenia, a niektóre sąsiednie gminy także z niej korzystają. Przykładem może być choćby rozbudowywany gazociąg.
