- Umiejętnie dobrane kapelusze i fascynatory podkreślają urodę, dodają szyku i elegancji - mówi Małgosia Wybrańska, modystka z Nakła.
<!** Image 2 align=none alt="Image 166295" sub="Do łask wracają przydające i podkreślające urodę ozdoby kobiecych głów: kapelusze, woalki i fascynatory
/ Fot. Archiwum/Collage Kamil Mójta ">Przysłowie, mówi, że szewc bez butów chodzi, a modystka?
Nosi kapelusze. Mam ich kilka, zakładam też toczki, woalki i fascynatory. Tak, z angielskiego, nazywam nieduże ozdobne nakrycia o fantazyjnych kształtach i kolorach. To jest część mojego codziennego ubioru od 2006 roku. Namawiam wszystkie panie do zakładania kapeluszy, które umiejętnie dobrane podkreślają urodę, dodają szyku i elegancji.
<!** reklama>Skąd ta namiętność do kapeluszy?
Przypadek, a zaczęła się od zachwytu widokiem czarnoskórej dziewczyny z przepięknym zielonym motylem na głowie, kiedy jechałam do coraz bardziej nudzącej mnie pracy w biurze w Londynie. Zapragnęłam odmiany i zapisałam się do Greenwich Community College, szkoły dla młodych i starych, pozwalającej poznać tajniki różnych dziedzin rękodzieła i rzemiosła: tkactwa, stolarstwa, jubilerstwa, krawiectwa, no i modniarstwa. Uczyła mnie& właścicielka tego motyla, Katty Janneh, a potem sama Rose Cory, modystka Królowej Matki! Wtedy jeszcze nie myślałam o pracy w tym zawodzie, traktowałam to jako hobby.
Co sprawiło, że stało się zawodem?
Znowu przypadek. Wróciłam do Polski, nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić. Pewnego dnia zrobiłam dla przyjaciółki bardzo odważny kapelusz, który wywołał lawinę pytań i miłych komentarzy. Wtedy postanowiłam spróbować. Dostałam dotację z urzędu pracy i od czerwca 2009 prowadzę pracownię.
Można w niej zarobić na życie?
Nie jest lekko. Kilkadziesiąt lat szarzyzny odzwyczaiło Polaków od noszenia kapeluszy i już wyglądało na to, że beret i besjbolówka nas podbiją. Na szczęście, nadchodzą chyba lepsze czasy. Po „Święcie kapelusza” fascynatory zamówiły u mnie gimnazjalistki! Za sprawą kreatorów mody - którzy uznali rok 2011 - „Rokiem kapeluszy” - są już stałym elementem stroju, częściej widać je nie tylko na imprezach z celebrytami, ale i na ulicach.
Miała Pani jakieś nietypowe zlecenia?
Dla klientki z Poznania robiłam niesamowity, kremowy kapelusz o średnicy 56 cm! Robiłam kapelusze zaprojektowane do kolekcji dyplomowej Ewy Płudowskiej. Odtwarzałam też nakrycia głowy Anny Jantar dla piosenkarki Anny Żebrowskiej.
Z jakiego materiału robi się kapelusze?
Te, które mają chronić głowę - ale i dodawać urody, podkreślając indywidualne jej cechy - z różnych filców. Letnie i na przyjęcia - z sizalu, materiału z włókna agawy. Robi się je też z sinamay, włókna, którego produktem wyjściowym jest bananowiec manilski. Można też używać sztucznych materiałów, ale ja ich nie lubię. Fascynatory powstają z tych samych materiałów, z dodatkiem piór, koralików&. Ponieważ są mniejsze, potrzeba ich mniej, więc można powiedzieć, że zrobione są z resztek, z których robię też biżuterię. W pracowni modniarskiej nic się nie marnuje. Nauczyłam się tego w Anglii, kiedy chciałam wyrzucić skrawek sinamay, co poruszyło koleżankę z Ghany, która z tych „śmieci” zrobiła piękny fascynator. „Cudze śmieci są naszymi skarbami” - powtarzam teraz za nią.
Ile kosztuje elegancja w kapeluszu?
Nie są to wielkie pieniądze. Filcowy kapelusz kosztuje około 200 złotych. Fascynatory od 30 złotych, a więc mniej niż czapka, w jakiej chodzi pół ulicy, do 120 złotych. Jeśli ktoś chce, to może nawet zrobić to sobie sam w mojej pracowni.
Nie boi się Pani ujawniać swych tajemnic zawodowych?
A kto mnie ich nauczył? Prawda, to było w Anglii, bo u nas środowisko nie jest takie otwarte. Ja staram się popularyzować wiedzę o modniarstwie, organizuję warsztaty, biorę udział w spotkaniach organizowanych przez różne instytucje, targi (na przykład Week & Mody w Szczecinie) i pokazy mody (Rave & Fashion w Poznaniu).
Teczka personalna
Małgosia Wybrańska, mieszkanka Nakła
Z wykształcenia jest zootechnikiem. Mieszka w Nakle. W czasie pobytu w Anglii tajemnic fachu uczyła ją modystka Królowej Matki, Rose Cory. Od czerwca 2009 roku prowadzi studio modniarskie, prowadzi blog poświęcony kapeluszom: www.bezkapeluszaanirusz.blogspot.com.