https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak zostałem „Siopkiem” [ROZMOWA Z MARCINEM JĘDRZEJEWSKIM]

Krzysztof Wypijewski
Marcin Jędrzejewski odpowiada na pytania red. Krzysztofa Wypijewskiego podczas sobotniego konkursu w MDK nr 5 w Fordonie
Marcin Jędrzejewski odpowiada na pytania red. Krzysztofa Wypijewskiego podczas sobotniego konkursu w MDK nr 5 w Fordonie
„Siopek” był honorowym gościem sobotniego konkursu wiedzy o bydgoskim żużlu, który od 9 lat organizują MDK nr 5 i „Express Bydgoski”.

27-latek opowiadał m.in. o pierwszych zarobionych pieniądzach, zbieraniu ślimaków, genezie pseudonimu oraz o tym, dlaczego zdarza mu się obejrzeć program „Trudne sprawy”.
[break]

Wracasz do Polonii po czterech latach przerwy. Dlaczego zdecydowałeś się na taki krok? Zostając w II lidze miałbyś pewne miejsce w składzie i większą szansę na zarobek. W Bydgoszczy będziesz musiał walczyć o miejsce w drużynie...

Mieszkam w Bydgoszczy i miałem już dość dojeżdżania 350 kilometrów do Opola. Co do pieniędzy, to nie miały one decydującego znaczenia. Chciałem przede wszystkim wyrwać się z drugiej ligi.

Skoro rozmawiamy o kasie. Pamiętasz swoje pierwsze zarobione w życiu pieniądze?

Na pewno pochodziły one ze sprzedaży zebranych butelek po piwie. Nie pamiętam jednak, ile dokładnie dostałem. Kiedyś, wraz z kolegami, zbierałem też ślimaki. Ktoś nam powiedziałem, że można na nich sporo zarobić. Wyszliśmy więc na ulicę po opadach deszczu i uzbieraliśmy sporą liczbę. Niestety, okazało się, że skupują tylko takie, które mają określone rozmiary. Przyjęli nam chyba ze trzy sztuki i za kilka godzin pracy dostaliśmy 1,50 złotych.

Kto jest twoim ulubionym żużlowcem?

Mark Loram, dla którego nie było straconych pozycji.

Jakiemu trenerowi najwięcej zawdzięczasz?

Zdzisławowi Ruteckiemu. On mnie najwięcej nauczył. Nie ukrywam, że czasami potrafił być wymagający.

Przysmak, którego nie potrafisz sobie odmówić?

Słodycze. Na szczęście mam szybką przemianę materii i mogę sobie na nie pozwolić.

Skąd wziął się twój pseudonim?

Kiedy byłem mały i rodziców odwiedzał jakiś mężczyzna, mówiłem, że przyszedł „siop”. Chyba chciałem powiedzieć „chłop”. I tak zostałem potem „Siopkiem”.

Ulubiony sport poza żużlem...

Lubię motocross i skoki narciarskie.

A jakie filmy najchętniej oglądasz w telewizji?

Sensacyjne, generalnie na ekranie musi się coś dziać. Kiedy jednak nie ma niczego takiego, to włączam programy typu „Trudne sprawy”. Tam dopiero dzieją się niesamowite rzeczy... [śmiech].

Rozmawiamy, a uśmiech nie schodzi z twojej twarzy...

A po co się martwić? Trzeba być wesołym, wtedy łatwiej się żyje. Podoba mi się podejście Grega Hancocka, który też zawsze jest uśmiechnięty.

A kiedy masz złamany obojczyk, to też się uśmiechasz?

Oczywiście! Powtarzam sobie, że mogło być gorzej, np. mogło mi urwać rękę.

Dziękuję za rozmowę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski