
Są jak aktorzy bez Oscara na koncie. Wspaniałe role (czytaj mecze), w znakomitych filmach (klubach), wieczne miejsce w pamięci widzów (kibiców), ale Oscara (Pucharu Mistrzów) brak. Tutaj jednak analogie się kończą. Artyści zza oceanu muszą poza tym liczyć również na przychylność członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Piłkarze na Starym Kontynencie są zależni tylko i wyłącznie od siebie.
W każdym sezonie przed rozpoczęciem fazy grupowej Ligi Mistrzów wskazujemy zawodników, którzy nie zdobyli upragnionego trofeum. Wielu z nich ma jeszcze szansę, niektórzy niestety zakończyli już piłkarskie kariery.

Antoine Griezmann
Na swoim koncie ma już wicemistrzostwo Europy, koronę króla strzelców Euro 2016, a także mistrzostwo świata. Wciąż jednak brakuje mu jednego pucharu do okazałej kolekcji. Atletico nigdy nie jest wymieniane w gronie faworytów do zdobycia Ligi Mistrzów. Co innego rywal zza miedzy - Real Madryt, który trzy lata z rzędu pozostawał bezkonkurencyjny.

Ronaldo
Dla wielu to pewnie jedyny prawdziwy Ronaldo. Najmłodszy w historii laureat Złotej Piłki, dwa mistrzostwa świata, napastnik kompletny... A jednak, jedyne czego mu brakuje, to Ligi Mistrzów. Brazylijczyk w pięknym stylu potrafił omijać obrońców i bramkarzy rywali. Mimo masywnej budowy ciała, świetnie potrafił dryblować i dysponować balansem oszukującym nawet najbardziej czujnych defensorów.

Eden Hazard
Motor napędowy Chelsea i reprezentacji Belgii święcił już najważniejsze trofea w Anglii. Na arenie europejskiej wciąż jeszcze dużo brakuje. Zdobyty Puchar Ligi Europy to tylko przedsmak tego, czego chciałby dokonać Eden. Chelsea to od lat świetna drużyna, choć od sześciu lat wciąż brakuje jej odpowiedniej dyscypliny w fazie pucharowej.