
Rafał Murawski
Murawski od dłuższego czasu dyryguje linią pomocy Pogoni i nie jeden raz odgrywał kluczową rolę w zwycięskich meczach zespołu. A przecież do Portowców "Muraś" trafił po aferze jarocińskiej. Razem z Bartoszem Ślusarskim podpadł Mariuszowi Rumakowi za zbyt intensywne świętowanie urodzin trenera Lecha. Zawodnicy zostali zesłani na banicję do zespołu rezerw Lecha. W tym czasie Murawski nie prowadził najbardziej sportowego trybu życia. Był widziany m.in. w gdyńskim lokalu Bollywood, gdzie beztrosko raczył się wysokoprocentowymi trunkami.

Sebastian Bartlewski
Gdyby zawodnik Podbeskidzia balowanie zakończył jedynie na spożyciu alkoholu, zapewne nie trafiłby na czołówki gazet. Dwa lata temu Bartlewski pod wpływem alkoholu wracał z imprezy samochodem i spowodował wypadek. Wcześniej nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Pochodzący z Gdyni piłkarz nie reagował na sygnały policjantów i uderzył w barierę energochłonną, sygnalizator świetlny oraz pobliską latarnię. W wydychanym powietrzu miał 1,5 promila alkoholu.

Steeven Langil
Najpierw urządził domówkę, na której pociągał dymek z sziszy, a za swoje beztroskie zachowanie został napomniany przez trenera Jacka Magierę. Kilka dni później Langil znów imprezował, tym razem zdjęcia na portale społecznościowe wrzucił nie on, a jego znajomi. Kara ze strony klubu była nieunikniona. Pochodzący z Martyniki zawodnik został odsunięty od pierwszej drużyny, a jego dni w Legii wydają się być policzone.