Pierwszą zmianą będzie dołączenie dwóch zespołów do polskiej ligi. Pierwszym z nich będzie ukraińska drużyna Galychanki Lwów, która została mistrzem swojego kraju w poprzednim sezonie. Drugą ekipą będzie KPR Ruch Chorzów. Pojawienie się mistrza Ukrainy w polskiej lidze ma związek z trwającą wojną u naszego południowo-wschodniego sąsiada. Drużyna napisała do polskiej federacji z prośbą o umieszczenie ich zespołu w naszym kraju, aby ekipa z Lwowa nie straciła rytmu meczowego.
- Wierzę głęboko, że możliwość rywalizacji polskich zespołów z drużyną z Ukrainy, będzie miała pozytywny wpływ na poziom sportowy i atrakcyjność rozgrywek PGNiG Superligi Kobiet. Cieszą mnie zmiany na najwyższym szczeblu rozgrywek kobiecej piłki ręcznej w Polsce i jestem przekonany, że PGNiG Superliga Kobiet w sezonie 2022/2023 będzie ciekawym widowiskiem, chętnie oglądanym przez kibiców i widzów - podkreśla Kamil Bortniczuk - Minister Sportu i Turystyki.
Ze wglądu na zwiększenie liczby zespołów z ośmiu do dziesięciu, federacja musiała zmienić także format rozgrywek. Pierwsza część sezonu zostanie zagrana na zasadzie "każdy z każdym". Po pierwszej części rozgrywek, najlepsze sześć zespołów trafi do grupy mistrzowskiej gdzie powalczy o zwycięstwo w lidze. Grupę spadkową tworzyć będą cztery najgorsze drużyny sezonu. Ta faza również zakłada granie "każdy z każdym".
- Wszystkie kluby PGNiG Superligi Kobiet jednogłośnie podjęły decyzję o powiększeniu ligi i przyjęciu mistrzyń Ukrainy. Jestem przekonany, że zmiany, w tym nowy format rozgrywek, w jeszcze większym stopniu wpłyną na atrakcyjność rywalizacji. - Piotr Należyty, Prezes Superligi
