Izraelska gazeta „Israel Hayom” poinformowała o tym zdarzeniu. Z opublikowanych informacji wynika, że podczas prac rewitalizacyjnych na terenie warszawskiego getta odkryto podziemny bunkier.
Pracownicy, którzy do niego weszli znaleźli stuletnie filakterie, pudełeczka z ustępami Tory. Jak podaje gazeta, oprócz tego znajdowały się tam także książki oraz „inne rzeczy”.
Israel Hayom w poniedziałkowym artykule przekazuje, że gdy emisariusze Shem Olam Faith and the Holocaust Institute for Education, Documentation and Research (Instytutu Wiary Shem Olam dla Edukacji, Dokumentacji i Badań) dowiedzieli się o tym, skontaktowali się z pracownikami, którzy odkryli owy bunkier.
Miało dojść do negocjacji oraz „utrzymaniu transakcji w sekrecie przed polskimi władzami”, ponieważ znaleziska zostały potajemnie przekazane emisariuszom instytutu, po czym trafiły do Izraela.
W artykule nie ujawniono jednak miejsca, w którym odkryto bunkier.
Instytut już zapowiedział wirtualną wystawę, na której będzie można obejrzeć pamiątki znalezione w bunkrze.
„Odkrycie 10 filakterii skoncentrowanych w jednym miejscu świadczy o żydowskim stylu życia, jaki utrzymywali w getcie. Pomimo okropności i okrutnej rzeczywistości, w której żyli, nadal przestrzegali zwyczajów i tradycji z którymi dorastali” – cytuje dyrektora instytutu gazeta „Israel Hayom”
„W sytuacji kiedy inwestor na budowie odkryje cenne przedmioty, powinien do zgłosić do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeżeli tego nie zrobił, to doszło o przestępstwa” – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.
