Dzięki internautom nakielskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dostanie prezent wart 10 tysięcy złotych. W jego sytuacji to naprawdę bardzo cenna darowizna.
<!** Image 2 align=right alt="Image 99283" sub="Schronisko w Rozwarzynie wymaga pilnych remontów. Naprawić trzeba dach, ściany i betonowe posadzki w boksach Fot. Paweł Antonkiewicz
">Kwotę, która choć na krótko pozwoli zapomnieć o bieżących problemach, wygrali dla towarzystwa, a właściwie schroniska dla psów w Rozwarzynie, uczestnicy internetowego konkursu „Pomagajmy zwierzętom”, zorganizowanego przez „Tesco” i Mars Polska.
- Konkurs polegał na wybraniu przez internautów jednego spośród 38 schronisk dla zwierząt, zarejestrowanych w TOZ - informuje Ewa Roszko-Stasiewska, prezes nakielskiego towarzystwa. - Okazało się, że nasze schronisko wskazały 973 osoby.
Z taką liczbą głosów nakielskie schronisko znalazło się wśród pięciu najczęściej wybieranych, za co dostanie nagrodę. Za kilka dni przedstawiciele schroniska odbiorą karmę dla zwierząt o wartości 2 tysięcy złotych, a na konto towarzystwa trafi 8 tys. złotych.
- W schronisku w Rozwarzynie opiekujemy się 140 psami, które codziennie zjadają 30 kilogramów suchej karmy - wylicza pani prezes. - Biorąc pod uwagę jej średnią cenę za kilogram, w prezencie dostaniemy pożywienie na 22 dni, no i zaoszczędzimy trochę pieniędzy.
<!** reklama>Działające od 1991 roku schronisko utrzymuje się dzięki darom rzeczowym i finansowym, a także z jednoprocentowemu odpisowi od podatku. W ubiegłym roku z tego tytułu na konto towarzystwa trafiło ponad 7 tysięcy złotych. W tym było znacznie gorzej - niecałe 4 tysiące, a to chyba dlatego, że wielu podatkowych darczyńców wskazując TOZ, nie wpisało w rocznym zeznaniu dokładnej nazwy koła w Nakle.
Tylko jedna osoba - opiekun zwierząt w Rozwarzynie - jest zatrudniona etatowo, pozostali razem z kilkoma wolontariuszami, pracują społecznie. Z uwagi na liczne potrzeby i skromne możliwości ich zaspokajania, każdą złotówkę przed wydaniem ogląda się dwa razy. Z tego też względu do schroniska nie przyjmuje się nowych psów.
- Utrzymanie schroniska kosztuje nas miesięcznie 3,4 tysiąca złotych i zgromadzenie takiej sumy wymaga wielu zabiegów - mówi Ewa Roszko-Stasiewska. - Pieniędzy potrzebujemy nie tylko na bieżące funkcjonowanie. Pilnego remontu wymaga przeciekający dach, zewnętrzne i wewnętrzne ściany, z których odpada tynk oraz betonowe posadzki w boksach. Nie możemy liczyć na wsparcie gminy, musimy więc polegać na naszych darczyńcach. Tym bardziej dziękujemy internautom, którzy wygrali dla schroniska konkursowe nagrody!